Data: 2009-10-26 06:57:53
Temat: Re: antysemityzm
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hanka" <c...@g...com>
news:dd50071e-b70f-4895-93f7-2410ad0bb3ca@p15g2000vb
l.googlegroups.com...
> On 25 Paź, 10:20, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
>> "Hanka" moralizuje:
>> >> > On 25 Paź, 09:25, "Robakks" <r...@o...pl> wrote:
>> >> >> Człowiek wolny
>> >> > Nie ma kogos takiego.
>> >> >> nie buntuje się - lecz zapobiega...
>> >> > Kosztem?
>> >> Sądzisz, że gdy pisałem poniższe, to chodziło mi by ktoś wyciął
>> >> SENS a pozostawił opary? :)
>> > Nie wycinam SENSU.
>> > Lecz pytam o jedno slowo.
>> > Na marginesie dyskusji.
>> > Nie dostrzegasz roznicy?
>> > Szkoda.
>> Widzę różnicę gdy mowa o zażydzaniu, niesprawiedliwości
>> i pogromach Żydów, a ktoś wycina meritum i przekierowuje
>> rozmowę na tematy zastępcze.
>> Ty tego nie widzisz... (?)
>> A czujesz, dlaczego nie czujesz??? :)
> Calodzienna awaria netu pozbawila mnie mozliwosci szybszej
> odpowiedzi.
>
> Moze i dobrze.
> Bo oto teraz, z perspektywy czasu, widze,
> ze MOJ temat wcale nie jest tematem zastepczym.
> Wcale nie jest marginesem dyskusji.
> I dotyka zarowno tych, ktorzy mowia o Zydach,
> jak i samych Zydow.
>
> Mowisz:
> Czlowiek wolny nie buntuje sie, lecz zapobiega.
>
> Jednak, jesli mowisz to, uzywajac jednoczesnie
> slowa ZAZYDZANIE, to, moim zdaniem, nie powinienes
> mowic o sobie, jako o czlowieku wolnym.
>
> Wedlug mnie jestes bowiem niewolnikiem uprzedzen.
>
> Co Ty na to?
>
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>
> :)
OK. Twój post jest sympatyczny (brak wrogości), a Twoja postawa
otwarta (ciekawość) - są więc spełnione warunki konstruktywnego
dialogu. :-) Oczekujesz z mojej strony mojej subiektywnej opinii
i rzeczowych uzasadnień wyjaśniających prezentowane tezy.
To lubię - wiesz? :)
Zacznę od prawdy oczywistej:
Każdy jest niewolnikiem jakichś tam uprzedzeń i nie ma ludzi
wolnych od uprzedzeń. Uprzedzenia wynikają z gustów, skłonności,
potrzeb uświadomionych i podświadomych, oraz z bagażu doświadczeń.
Uprzedzenia są nieodłącznym elementem osobowości człowieczej
- podobnie jak instynkty i narowy u zwierząt, a więc gdy piszesz:
"Wedlug mnie jestes bowiem niewolnikiem uprzedzen." /Hanka/
to artykuujesz frazes - prawdę banalną nie związaną z zażydzaniem,
a więc ze zjawiskiem empirycznie dowodliwym.
Z czego wynika Twoje uprzedzenie? Ano wynika ze słowa "zażydzanie",
które działa na Ciebie jak czerwona płachta na byka, lub dzwonek
na "psa Pawłowa". Gdy widzisz ten wyraz "zażydzanie" to automatycznie
w Twojej świadomości powstaje ocena: "człowiek, który użył tego
słowa jest antysemitą". W tym momencie przestaje Cię interesować
co to słowo oznacza i jaki ma desygnat, czego dotyczy i jak go można
sprawdzić - bowiem "wiesz", że autor to "wróg Żydów".
Dokładnie w ten sam sposób zareagują osoby zahipnotyzowane
na dźwięk słowa-hasła-klucza. Gdzieś kiedyś w ten właśnie sposób
zostałaś zahipnotyzowana i reagujesz typowo:
Robak pisze: zażydzanie
Hanka ocenia: Robak jest antysemitą
Myśl odrywa się od zjawiska i przekierowuje ad personam...
Desygnat słowa zażydzanie przechodzi w niebyt. :-)
* * *
Pojęcie 'człowiek wolny' bynajmniej nie oznacza człowieka bez
uprzedzeń, ale oznacza człowieka świadomego swoich uprzedzeń.
Gdy znam swoje uprzedzenia, to znacznie łatwiej zrozumieć mi jest
samego siebie, swoje reakcje i postępowanie. Po swoich reakcjach
oceniam co lubię, czego nie lubię, co toleruję a czego nie cierpię,
a te reakcje są właśnie sterowane uprzedzeniami. Uprzedzenia
uświadomione przestają być mechanizmem podświadomym,
tracą swoje manipulacyjne ostrze. Świadomy swoich uprzedzeń
mogę świadomie działać wbrew np. pomimo, że nie lubię gorzkiego
lekarstwa to mogę go "łyknąć bez słodzenia".
Powyżej podałem Ci "moje lekarstwo" - wjaśnienie pewnych prawideł
i zapewnienie, że pisząc słowo "zażydzanie" nie wyrażam swojej
wrogości ani do Żydów jako naród ani do Żydów jako postawa
(charakter).
Piszę o historycznych wydarzeniach: cyklicznych pogromach,
wypędzeniach, holokauście i próbuję własnymi słowami dociec
przeczyny tych tragedii na których tracą wszyscy(sic!) - zarówno
wypędzani jak i wypędzający, pozbywający się newralgicznych
i ważnych osobistości nauki, kultury i polityki.
Moim uprzedzeniem jest wiara w człowieka.
Wierzę, że można współistnieć w przyjaźni bez krwawych rewolucji
i nacjonalistycznych pogromów - a żyby zapobiegać pogromom
trzeba odkryć przyczynę tego cyklicznego zjawiska socjospołecznego.
Jeśli zrozumiałaś lub wydaje Ci się, że zrozumiałaś, to proszę Cię
abyś w odpowiedzi napisała mi co Twoim zdaniem oznacza
pojęcie "zażydzanie" w kontekście zajmowania ważnych stanowisk
w państwie przez obywateli o żydowskim rodowodzie. OK? :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
|