Data: 2009-10-28 09:20:37
Temat: Re: antysemityzm
Od: "Red art" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hc7qb3$b2m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> A ja akurat nie o tej sytuacji pisałam. :)
Wiem ;) I wiem, o której pisałaś, to było coś o ... Józefinie. Ale ... Nie
ważne ... ;)
>> Mam np. wrażenie, że dużo łatwiej, naturalniej przychodzi mi empatia
>> do zwierząt. Hmmm...
>
> Litość? Hm...
Hmmm...
>> i moich dzieciach. Dużo łatwiej mi też okazywać empatię w sytuacjach
>> zabawy itp.
>>
>> Z drugiej strony - moja żona nigdy by takich fikołków z moim synem
>> nie robiła, nigdy by z nim tak nie ćwiczyła 'upadków'. Ona nawet nie może
>> na to patrzeć. Zresztą teściowie tak samo. Nasi znajomi za to dziwią
>> się, że dwuletni chłopiec łazi po meblach, krzesłach, kanapach,
>> czasem spada, czasem coś - ale sobie nie robi żadnej krzywdy, czasem
>> tylko piśnie jak głową puknie w stół. Dobrze czuje, gdzie jest dół, a
>> gdzie
>> góra, co to jest grawitacja, ile waży noga a ile głowa ;).
>
> Ciekawe jest to, co piszesz, ale zastanawiam się, co to ma wspólnego z
> Twoją empatią? Chcesz przez to powiedzieć, że emocjonalnie jesteś gdzieś
> na poziomie dziecka? ;)
Hmmm ... Może ;) Chodzi mi o to, że empatia ma różne oblicza, jeśli
można by w moim przypadku mówić o jakimś 'niedoborze' to w przypadku
wielu osób z mojego otoczenia o 'nadmiarze' skutkujacym 'nadopiekuńczością'
i 'nadmierną kontrolą'. Ale wydaje mi się, że to doś jednak typowa różnica
między matkami a ojcami, tak generalizując.
Empatia to trudny temat ;) - jeśli chodzi o ubieranie w słowa ...
Może lepiej za dużo nie ubierać :)
>> Ostatnio na
>> festynie rodzinnym koleżanka z pracy rzuciła się na niego, jak zjechał
>> z dmuchanej zjeżdżalni twarzą w dół i zastygł na ziemi przytulony
>> polikiem do piachu. Nawet nie zdążyłem z tyłu powiedzieć
>> "spokojnie, wszystko jest Ok ;)
>
> A dlaczego uważasz, że powinieneś to powiedzieć?
Chyba się nie zrozumieliśmy. Ja to mówiłem do koleżanki, żeby ją
uspokoić, bo bylo dla mnie oczywiste, że nic mu nie jest.
>> bólu, no ale ... No ale jakoś się to wszystko w pasowuje w moją
>> wizjetego, co to znaczy "dawać człowiekowi wolność".
>
> Pewnie nie powinnam się czepiać takich szczegółów, ale raczej np.
> "respektować czyjąś wolność".
Respektować to trochę za mało (w przypadku dzieci). Trzeba pokazywać
naturalne ograniczenia i uczyć się w nich poruszać. Kreatywność dziecka
ma jedną bardzo dobrą cechę: nie upiera się zbyt długo w dyskusji
z twardymi ograniczeniami, tylko raczej szuka nowych przestrzeni.
Warto więc pokazywać te ograniczenia, nawet jak boli. Pod warunkiem,
że spełniają kryterium 'naturalności'. Problem polega na tym, że 'wymyślamy'
naszym dzieciom mnóstwo ograniczeń sztucznych. No ale co zrobić ...
>> tamtym, np. ostatnio z proboszczem. Ale zanim jeszcze coś powiedziałem,
>> ten
>> na wstępie mi coś tam wyjechał o homoseksualiźmie
>
> Dziwne, może jesteś powszechnie uznawany za homoseksualistę? Wiesz, co
> ludzie potrafią "stadnie" ;-) wymyślić na temat kogoś innego
> (odbiegającego np. pod względem wiary).
To było nasze pierwsze spotkanie. A facet mnie zbił z tropu ... ;)
Dziwne, dziwne, dziwne ...
>> 'z problemem'. Chyba po prostu sam ma problem ... Tylko dlaczego nosi
>> go tak 'na wierzchu' ? W ogóle tematu nie podjąłem ...
>
> Może poczuł w Tobie bratnią duszę do pogadania? ;)
Może mam coś takiego na twarzy wypisane ? :))))
"Nie jestem homo, ale jestem zainteresowany" ;))))
>> intencje. Jeśli intencje są czyste, to wady formy (np. formy wyrazu,
>> formy emocji) zawsze jakoś da się przełknąć.
>
> Czasem właśnie nad tymi intencjami się zastanawiam. Pamiętasz, jak CB
> zarzucił Ci kiedyś nadmierną ambicję?
Pamiętam, ale nie chwytam związku między 'intencja' a 'ambicja' w kontekscie
Twojej wypowiedzi. Przybliżysz ?
|