Data: 2002-07-20 15:56:55
Temat: Re: apetyt
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomek Wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3d38db08_2@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> > po pewnym czasie takiego konsekwentnego jedzenia, zaczniesz chudnąć
(jeśli
> > masz nadwagę), albo przytyjesz (jeśli masz niedowagę), czyli po prostu
> > odzyskasz prawidłową sylwetkę i uwolnisz się od patologicznego apetytu,
> nie
> > wspomnę o dobrym samopoczuciu i zadowoleniu i wielu, wielu innych
zalet...
> > : )
>
> a na koniec zorientujesz sie ze Twoje ciało ma sprawność 20 lat starszego
> człowieka
>
> tomek
Jakoś u mnie jest odwrotnie. Kiedyś na innej "piramidalnie" niezdrowej
diecie faktycznie nabawiłam się mnóstwa chorób i choćby z powodu silnych
zawrotów głowy byłam praktycznie już niepełnosprawna, bo co można robić, gdy
się jest na okrągło kilka lat bez przerwy pijanym? Spróbuj to sobie
wyobrazić, jeśli potrafisz. Taki "rausz" się trochę różni od rauszu
alkoholowego, mianowicie nie ma się dobrego humoru, a wręcz czuje się coś
kompletnie odwrotnego. Po kilku latach takiego stanu, powrót do pełnej
sprawności i pozbycie się rzekomo nieuleczalnych bólów i zawrotów głowy
TYLKO I WYŁĄCZNIE za pomocą diety graniczy z cudem, ale tak się stało.
Zdarza mi się nawet uslyszeć, że nie wyglądam na osobę po takich
przejściach... cóż, pozory czasem mylą... jak w życiu... ;)
Krystyna
|