Data: 2004-01-20 21:17:28
Temat: Re: apokaliPSPa
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. ... z Gormenghast<- b...@g...h2c811b66.invalid
naszkrobal/a:
>> Kto pierwszy zaczął mówić o tym samym lecz innymi językami?
>> 1. Jet?
>> 2. Etata?
>> 3. All?
>> 4. Wszyscy na raz - jednocześnie?
>
> Jeśli sądzisz, ze rzecz zaczęła się tutaj, na psp, to jesteś w
> błędzie. Tutaj została wyłącznie pokazana, jako stan już toczących się
> procesów. W każdym z osobna i na własna modłę.
Mam dziwne wrażenie, że wypowiadasz się za 3-ech :)
... i to na pewniaka :)
No ale... widocznie coś w tym jest - np. znajomość tematu, lub coś
innego.
Oczywiście nie jest to żaden sarkazm, czy
pomysł typu "przywiązać Kaczyńskim kokardkę" ;) A przynajmniej jednemu
:)
Po prostu dziwne wrażenie.
Czy Ty Allu nie chciałeś kiedyś odejść z PSP 'przez' Jeta, tak jak ja
'przez'
Ciebie? /tak mi coś śmignęło - mogę się mylić/.
A jeżeli tak, to przyznasz chyba, że stawianie was na równi _tutaj_
bez odniesienia do _początku_ jest trochę mało wiarygodne?
LUB, za kiepsko sprecyzowaliśmy "rzecz się zaczęła" - zamiast
konkretnego
'progu' mamy tutaj enigmatyczne ;) sadzonki ;)
Ale OK.
Dalej: to, że rzecz rozpoczęła się 'nie tutaj' nie przekonuje mnie, że
nie jesteście kopistami ;) BA! Mało tego. Prowokujesz mnie trochę tym
szufladkowaniem '3 muszkieterów' - znowu mówię o wrażeniach.
Nie pasuje mi tutaj statyczna szufladka spójnej 3-ki.
Tym bardziej, że występujecie na wyrychtowanych przez Ciebie
piedestałach... :) A wiesz jak to jest z tą wielkością na piedestałach?
Trenusia sygnaturka 'mi' nagadała, że oni są wielcy, bo ich mierzą razem
z tymi pidestałami :)
Za dużo zmiennych, co by dało się to powiązać na moim kanale pojmowania
/już na moim kanale - kopisty ;)/.
Z mojego pkt. widzenia /być może błędnego/ wynika, że Jet WYBITNIE
wpłynął
na Twoją Twórczość. Powiem trochę brzydko: wydaje mi się, że
'prześmiardłeś' nim :)
- dalej też szczerze: tak jak ja Tobą :) Jak myślisz.., kto
'prześmiardł'/'prześmiardnie'
mną? ;) /tak jak 'wypasionym' karpiem - dla _tak_ postrzegających_/.
Ale, ale! To też ważne: czy dopuszczasz do siebie taką myśl?
Toż to jednoznaczne /prawie/ z kopiowaniem! Jednoznaczne /prawie/
z łańcuszkiem zależności i zachwytu.
Teraz już wiesz Allu, że tekstem "3 muszkieterowie" - 'All', 'Jet',
'Etatyn' wzbudziłeś
we mnie podejrzenia 'plagiatu' :) vel 'kopii' na /trzeba to zauważyć/
wysokim
poziomie. Być może wywołałeś też nieodwracalny w skutkach ciąg
wydarzeń - miejmy
nadzieję, że nie tragiczny.
[...]
> Korzystanie z zasobów przeszłości, nie jest grzechem.
> Grzechem byłoby ich ignorowanie.
Właśnie.
Ale... czy impuls 220V~ w pośladek może wywołać wyłącznie kopistów
wybitnych
elektryków? Takich od turbin, elektrowni jądrowych itd. itd.?
Chyba nie. Impuls może wzbudzić w człeku to, co tam siedzi od dawna -
lecz
z nieznanych mi/jemu przyczyn uśpione.
Muzyk wpatrzony w pikny obraz lub filozoficzne
dzielo, może skomponować takie cuś, że nam to się długo nie przyśni
/o 10000xxxx smyczków pisałem/.
Dlatego poczułem się cholernie skrzywdzony - przez Ciebie.
Wiesz czym?
?
?
?
Ano tym, że przystawiasz mnie do zacnego 'szablonu' "3 wspaniałych".
Starasz się weryfikować autentyczność - przystawiając do
"bożyszcza tłumów". Nie chcę tego!
Nie zgadzam się! Nasze drogi się spotkały - co prawda -
ale ja, to ja. Nie jestem ani Tobą, ani Jetem, ani Etatą.
Załóżmy, że jestem głupi.
Powiem więcej: gdybym trafił na kogoś, kto odgórnie zaręczy żem
kopista, to się ucieszę. Dlaczego?
Ano dlatego, że to będzie oznaczało, że człowiek ten
dokładnie WIE gdzie leży granica między 'kopistą' a 'zasobem'
- oczywiście dla indywidualnej jednostki...
Pozdrawiam
Tomek
--
Albert Einstein poproszony, by opisał radio tak odpowiedział: "Widzi pan,
telegraf, jest to coś w rodzaju takiego bardzo, bardzo długiego kota.
Pociągnie go pan za ogon w Nowym Yorku, a jego głowa miauczy w Los
Angeles. Rozumie pan? Radio działa dokładnie na takiej samej zasadzie:
wysyła pan sygnały tutaj, a oni odbierają je tam. Jedyna różnica polega na
tym, że nie ma kota"
|