> Był tu niedawno temat "naciągaczek" próbek.
> W chwili obecnej wróciłam zła i zawiedziona z mojego sklepiku z
kosmetykami.

Ja miałam przykrą przygodę w sklepie internetowym "dr Nona". Poprosiłam ich
o próbkę maseczki iłowej. Maseczka kosztuje 160 zł + 7 zł koszty wysyłki.
Czy to nienormalne, ze chciałam spróbować czy nie wydaje w błoto? Pani
poinformowała mnie, że akurat na stanie nie mają próbek maseczki iłowej i
będę musiała poczekać na nie ok. 2 tyg. po jakimś miesiącu znowu pisałam do
nich, bo obiecanej próbki nie dostałam. Dowiedziałam się, że nie wysyłają
już próbek, bo jakiś czas temu narażeni byli na wyłudzenia. Mówiła, że na
jakiejś grupie dyskusyjnej o urodzie (i dzieńdobry, zapewne o tą grupę jej
chodziło) ktoś podał ich adres i powiedział, że jak się do nich napisze to
za darmo wysyłają próbki. Teraz postanowili żadnych próbek nie wysyłać :/.
Więc nie wiem czy takie wyciąganie próbek od producenta to dobry pomysł.
Pani powiedziała, ze dużo pieniędzy stracili na ludzi, którzy po prostu
lubią mieć różne próbki. Bo prawda jest taka, ze ludzie zamawiali sobie te
próbki niezależnie od tego czy im się one przydadzą. Niekoniecznie do swojej
cery i niekoniecznie na swoją kieszeń.
Ja się strasznie napaliłam na tą maseczkę. Powiedziałam, ze sobie zapłacę za
te próbki, za zestaw próbek 21 zł. Miałam je dostać w ciągu tygodnia.
Wczoraj minęły dwa. Naprawdę nie mam pojęcia co to za beznadziejna firma.
Utrudniają ludziom zaqpy.

--
sheba 19