Data: 2002-09-05 17:55:29
Temat: Re: araukaria chilijska
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Tym większy będzie Twój smutek , jak pewnej wiosny zobaczysz że nie
masz
> araukari i kwitnącej trawy pompasowej.
To prawda, ja też płaczę po Pini.
W tym roku padła.
> Twoje zabiegi na nic się nie zdają :-((
> Usiłujesz na siłe przystosować je do naszego klimatu- to się nie uda.
> Moim zdaniem to nasza Limba jest dużo piękniejsza niż A.chilijska.
Rzecz gustu, kocham limby ale araukarie rosnące w naturze mnie zachwyciły.
I nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego ile jest ich odmian. Może się
mylę ale one różniły się od siebie znacznie.
> Taki duży oset z żółknącymi igłami- nawet tego przytulić się nie da :-(
> Co w niej jest pięknego.
Dlaczego żółknącymi? Te co widziałem były zielone!
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Then break some."
|