Data: 2003-09-03 13:23:16
Temat: Re: arthyl czy recalcin
Od: "LM" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:bj4993$h47$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Widzisz, w dzisiejszych czasach zrobiło się tak, że nie można ufać
> bezkrytycznie nawet lekarzom. Jeśli komukolwiek pozostała taka wiara
> datująca się z dawnych czasów, to może srodze się zawieść.
Tu niestety można tylko potwierdzić - ja osobiście - co sugeruję wszystkim
pozostałym grupowiczom, wszystkie poważniejsze diagnozy i metody leczenia
konsultuję z co najmniej dwoma, a często kilkoma lekarzami. I parę razu
uratowało mi to resztki zdrowia, nawet w sytuacjach wydawałoby się
oczywistych.
Co gorsza - od dłuższego już czasu można zauważyć rażący spadek poziomu
wiedzy u lekarzy w tzw. renomowanych centrach czy szpitalach do tej pory
uznwanych za wyjątkowo wiarygodne (nie będę tu wymieniał nazw, choć
mógłbym). Doświadczenia empiryczne moje i moich znajomych wykazują
jednoznacznie, że co prawda - z racji swojej pozycji - ośrodki takie zwykle
faktycznie posiadają znacznie lepszą niż przeciętna aparaturę, jednak poziom
wiedzy personelu wcale się nie różni, a często różni na minus. Wydaje się,
że jest to związane z faktem, że stanowiska pracy w takich instytucjach
nadal uważane są za prestiżowe i atrakcyjne, a co za tym idzie, jak ktoś się
tam usadowi, to ściąga swoich kolegów i pociotków, niezależnie od ich wiedzy
i umiejętności. Oczywiście nie jest tak zawsze, ale skala zjawiska wydaje
się zatrważająca.
> Z pewnością nie dotyczy to wszystkich lekarzy, ale jeśli wiemy , że
> firmy farmaceutyczne, które bezlitośnie odzierają nas ze skóry,
> fundują wielu lekarzom rodzinne wakacje we Włoszech lub Hiszpanii, to
> nie dlatego, że do niektórych czują bezinteresowną sympatię, ale
> dlatego, że lekarze tacy przepisują pacjentom drogie, często
> niewystarczająco sprawdzone leki (po badaniach wystarczających
> zaledwie dla uzyskania certyfikatu) i których odległe negatywne efekty
> uboczne nie zostały wystarczająco sprawdzone.
> Niektóre leki znajdujące się w polskim oficjalnym lekospisie nie
> powinny były się tam znaleźć, a przynajmniej ich ordynowanie przez
> lekarzy powinno być ograniczone określonymi warunkami.
Tutaj jednak na obronę niektórych lekarzy należy zauważyć jedno: przecież w
99% przypadków nie wykonują oni samodzielnej analizy skuteczności leków,
tylko opierają się na publikacjach, rozporządzeniach, opracowaniach itd itp.
Jeśli najlepszy nawet lekarz i w najlepszej wierze, przeczyta w szanującym
się dziele, że dany lek jest skuteczny i należy go ordynować tak albo
inaczej, jeśli na dodatek jest on w owym oficjalnym lekospisie - to go
podaje, bo wg jego najlepszego stanu wiedzy ma to być najlepszy lek dla
pacjenta. A skąd ma wiedzieć w wielu przypadkach, na ile opis jest
wiarygodny?
>Podam
> przykłady: kiedy jeszcze istniały Kasy Chorych, Pomorska RKCh
> rozesłała do zozów informację, że według badań amerykańskiej FDA
> (Food and Drug Administration - Administracja Leków i Żywności)
> następujące preparaty znajdujące się w obrocie w Polsce nie mają
> udowodnionej skuteczności:
OK - tylko znowu pojawia się pytanie, czy akurat w tych badaniach nie
maczali palców konkurencyjni producenci. Akurat w wyniki badań wszelkiej
maści amerykańskich organów tak bezkrytycznie bym nie wierzył, choć
oczywiście nie można ich ot tak pomijać.
Z drugiej strony należy zauważyć ciekawe zjawisko - wiele leków, które od
dawna są stosowane za granicą i mają tam udowodnioną skuteczność oraz
stosowne badania i certyfikaty nie jest dopuszczona w Polsce, bo nie mają
jakichś tam naszych papierków. Pal diabli, jeśli mają zarejestrowane
odpowiedniki - gorzej jak nie.
> 8. No-Spa ... i co z tego? Część przynajmniej z tych leków jest
> stosowana nadal.
I całe szczęście - bo mnie osobiście i paru znanym osobom w wielu
przypadkach No-Spa "ratuje życie" . O skuteczności akurat tego leku może
sobie FDA mówić co chce, ja wiem swoje, bom sam owo "swoje" przeżył ;-)
> Zdrówka!
Oj tak, wzajemnie. Zwłaszcza że w Polsce, aby się leczyć, to trzeba mieć
końskie zdrowie.
> --
> Zbig A G
LM
|