Data: 2003-10-10 21:19:29
Temat: Re: autodestrukcja
Od: "A. Ryszkiewicz" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Paul" <h...@a...com> napisal w wiadomosci
news:k5fbovo32gpkvdha1ljqdflqoc8fkmqp8u@4ax.com...
> On Thu, 9 Oct 2003 20:49:05 +0200, "A. Ryszkiewicz"
> <a...@o...pl> wrote:
> >oj, to chyba nie masz pojecia, co to znaczy byc nastawionym na kase tak,
ze
> >juz nic sie oprocz tego nie liczy, ze znikasz z domu na caly dzien pod
> >pretekstem, ze trzeba zarabiac, i nie miec urlopu przez trzy lata na
swoje
> >wlasne zyczenie.
>
> No coz, nie calkiem o to mi chodzilo ;-) To rzeczywiscie przesada.
i tylko tego sie boje: zeby dziecie nie widzialo swojego celu li jedynie w
papierkach..
>
> >> No tu chyba trzeba uwazac. Dopoki to wlasne marzenia syna (chocby
> >> wyuczone przez wplyw rodzicow, ale nadal JEGO wlasne) to nie jest zle.
> >> Gorzej by bylo, gdybys napisala, ze syn jest wpychany w cos, czego w
> >> ogole nie chce, albo ze sam sie pcha w cos, w czym nie jest dobry.
> >> Znowu - obie sytuacje nie sa takie tragiczne, ale chyba najlepiej jest
> >> tak, jak jest teraz.
> >
> >tego nie wiem, poki co, to on chyba sam nie wie, czego tak naprawde chce.
ma
> >dopiero 6 lat.
>
> Swiadomie i nieswiadomie go "urabiacie". I co urobicie, to bedziecie
> mieli. Chyba waznym bardzo jest wiedziec co sie chce osiagnac w
> jakimkolwiek dzialaniu. Czy to w pracy czy to w wychowaniu.
tak, masz racje, ja go urabiam, ze najwazniejsze sa uczucia i to, zeby byc
soba i to wszystko, co jest niewymierne, i chociaz wiem, ze z drugiej strony
ma kladzione do glowy cos przeciwnego, to sie nie poddaje, bo niech sobie
zarabia kase, ale tylko po to, zeby moc doceniac tylko niewymirne wartosci w
zyciu.. nie wiem, co z tego wyniknie..ale ja i moj nowy partner, pracujemy
nad wytlumaczeniem mu i pokazaniem naszym zachowaniem, ze w zyciu sa rzeczy
wazniejsze niz pieniadze. ale co on pozniej wybierze??...to pewnie juz
bardziej skomplikowny proces wychowawczy.. boje sie tylko, czy to, ze ma dwa
skrajne spojrzenie na swiat i zycie nie namiesza mu za bardzo w glowie? czy
on sie w tym nie pogubi i czy nie bedzie mial z tego powodu jakichs
frustracji, ze z jednej strony zadowoli mamusie, z drugiej- tatusia:(
>
>
|