Data: 2010-07-17 08:17:54
Temat: Re: b?d? powtarza? sobie
Od: "kant.or" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cierpka" <c...@a...pl> napisał
nie dałeś rady bo..........?
Kurcze, najpierw, w chwili najgorszej rozpaczy,
chciałem to zrobić kuchennym nożem, ale...
jakoś mie przeszło po kilku przymiarkach
(ostatnia na podłodze, nóż zaparłem o dywan).
Raz, że mógłbym przeżyć, dwa, tak czy tak,
flaki by się wylały - fe, jeszcze mnie żona nie
opuściła i dzieci były w domu, no to w końcu
zrezygnowałem, kiedy zdałem sobie sprawę,
że jestem strasznym w sumie tchórzem :o/
Inna myśl, to wypić flaszkę na mrozie,
no i w lesie, żeby nikt nie widział,
oprzeć się o drzewo i tak zasnąć,
ale raz, ze jest już akurat lato
(wtedy była wczesna wiosna),
a dwa, że trochę boję się wilków
czy tam dzików, marnie by było
umierać będąc rozszarpywanym,
tak ? Ale sposób jest niezły,
sama przyznasz, co ?
Trzeci to strzelić sobie w łeb,
ale mam tylko wiatrówkę, bym
się musiał strasznie umęczyć, tak ?
Czwary zdaje się najlepszy, to trucizna,
nie jak Sokrates, bo po cykucie podobno
strasznie się cierpi, ale cyjanek - na szczęście
lub nieszczęście nie posiadam. Adolf podobno
tak się wykończył, chyba że to był tylko taki
myk, a naprawdę gdzieś zwiał, może do Argentyny
via Rzym :o)
Póki co żyję, no i jest mi nieco loepiej,
to już tak często nie rozmyślam
o tym cyjanku, owszem czasem się
czegoś mocniejszego napiję - ha, ha!
Twoje zdrówko, Siostra !
zdar
kant.or
|