Data: 2004-05-09 09:52:21
Temat: Re: balsamy rozświetlające
Od: "aggata" <a...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c7csrq$8qm$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Renya" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:c7arjn$ebe$1@topaz.icpnet.pl...
> > Przymierzam się do balsamu Nivea, tylko zastanawiam się, jaki jest ten
> > efekt? Czy skóra rzeczywiście robi się tak świetlana, jak podają na
> > opakowaniach? Czy to nie po prostu ładna ściema marketingowa...?
>
>
> Efekt jest ładny, ale jest jeden podstawowy problem - te balsamy
okropnie
> brudzą ubrania (miałam nivea i teraz dove, a wcześniej jeszcze jakiś - już
> nie pamiętam). Mnie dobijało, jak zakładałam czarną koszulkę i zostawały
na
> niej smugi w miejscach gdzie otarłam się o nią np. ręką - a weź się nie
> otrzyj - trzeba by było chodzić na wzór mięśniaków z przerośniętymi
> bicepsami. :->
> Od środka jak ta koszulka wyglądała, to już nawet nie wspomnę.
>
> Nie widać tego było na ubraniach pastelowych, najlepiej w jakieś kratki,
> kwiatki. itp.
>
> Sowa
witam,
ja zauwazylam jeszcze jeden problem,
wlasciwie nie w balsamie a kremie rozswietlajacym - loreal visible results.
nadaje skorze bardzo przyjemny , jakby lekko perlowy odcien co wizualnie
wygladza skore ,oczywiscie golym okiem , natomiast zdjec nie da sie
ogladac - z lampa blyskowa wyglada jakbym sie posmarowala smalcem na
twarzy, cos fatalnego :( po tym przykrym doswiadczeniu unikam wszelkich
rozswietlajacych preparatow.
pzdr
aggata
ps.ostatnio kupilam ziaja herbika plant,kielki pszenicy , balsam do skory
malo elastycznej - nareczcie cos wygladzilo i zmiekczylo moje lokcie :)
|