Data: 2006-03-29 17:53:42
Temat: Re: bambusy - raz jeszcze...
Od: "Aga" <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> On Wed, 29 Mar 2006 16:09:24 +0200, "Joe" <j...@k...pl>
> wrote:
>
> >Dziewczyny,
> >czy ?wiczy?yÂście ju? zabieranie robĂłtki z bambusowym drutem do samolotu?
> >Bo si? w?aÂśnie zastanawiam, ?e chyba powinni przepuÂści? z takim sprz?tem...
> >Nied?ugo lec? i ju? chcia?am zabiera? krzy?yki (z patentem na ustrojstwo od
> >ucinania nici dentystycznych zamiast no?yczek) ale zdecydowanie wola?abym
> >druty. Czy ktoÂś ma ju? jakieÂś doÂświadczenia?
> >
> >Joe
> >
>
> Latam czesto, do PL, z PL, przez Belgie, przez Paryz, przez
> Amsterdam, do Moskwy - druty na zylce przeszly. raz mi tylko
> skonfiskowali (poltora roku temu) nadmiar na zylce - platanina im
> piekna wyszla na przeswietleniu...teraz (w lutym juz nie, a nawet
> mialam komplety dwa 5 drutow do skarpetek - jedne metalowe -
> przemycilam pewnie bo polozylam w walizie nizauwazenie :P
>
>
> Pierz
> K.T. - starannie opakowana
Mnie tez sie zdarza latanie do Pl i z Pl i raz przez przypadek wrzucilam do
torebki szydelko, uswiadomilam to sobie przed przeswietleniem jej ale przeszla.
natomiast w tym samym czasie rzucili sie na bagaz mojego meza bo mial w torbie
klawiature. hi hi hi. Wiec chyba zalezy to troche od szczescia i humoru
sprawdzajacych :)
Pozdarwiam serdecznie
Aga(Londyn-wiosna!!!!!!!!)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|