tren R <t...@2...antiszpamior.pl> napisał(a):

> gdzie strumyk płynie z wolna <news:b9geaj$40i$1@nemesis.news.tpi.pl>
> siedziała baba polna <Slawek [am-pm]> i tak gadała:
>
> > Baba swoje, chłop swoje.
>
> j.w.

Z góry przepraszam wszystkich moich potencjalnych dyskutantów za
zawieszenie w najbliższym czasie z mojej strony udziału w dyskusjach
na grupie "psp". Urwało mi kabel pod celą, nie będę miał dostępu do
sieci przez dobrych kilka dni, być może do soboty. Teraz z doskoku
(i skoku) na gościnnych występach kilka zdań jeszcze dopiszę.


W kawałkach, które wskazałeś, można znaleźć argumenty dla każdej
ze stron dyskusji. Coś na poparcie mojej tezy:

"Innego zdania jest prokurator Walter Geyer, który prowadził śledztwo
przeciwko Barańskiemu. Wiadomość o śmierci gangstera dotarła do niego, gdy
był w drodze na lotnisko, skąd miał wylecieć do Warszawy, żeby przesłuchać
kolejnych świadków. - Jego śmierć nie jest dla mnie zaskoczeniem. Z
podsłuchanych rozmów telefonicznych, jakie prowadził w celi, wynikało, że
brał pod uwagę możliwość odebrania sobie życia, jeśli nie będzie miał innego
wyjścia. A on zdawał sobie sprawę, że wyrok uniewinniający był coraz mniej
możliwy - powiedział prokurator.

Miesiąc temu, 9 kwietnia, Barański próbował popełnić samobójstwo albo
przynajmniej przedłużyć swój proces, bo wypił w celi środek do czyszczenia
sanitariatów. Został przewieziony do szpitala z objawami zatrucia. Twierdził
wtedy, że to policja chciała go otruć. Jego życiu nie zagrażało
niebezpieczeństwo."

Ten drugi akapit interpretuję jako próbę mieszania z jego strony
i desperacką próbę ucieczki. Już zresztą o tym pisałem. Podkreślę
to zdanie: "Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo". Wyobrażasz
sobie tajne służby, które usiłują załatwić kogoś "Domestosem"? ;-)))

> [..] Z trójki oskarżonych o udział w zabójstwie Dębskiego żyje tylko Halina
> G., ps. Inka, która na rozkaz Barańskiego miała wyprowadzić b. ministra
> z restauracji. W czerwcu 2002 roku w celi warszawskiego aresztu powiesił
> się Tadeusz Maziuk, któremu dzień wcześniej prokuratura postawiła zarzut
> zastrzelenia Jacka Dębskiego. Kilka godzin po śmierci "Baraniny" Halinę
> G. otoczono specjalną ochroną.>>>

Zabójstwo Maziuka jest MZ całkiem prawdopodobne. Też o tym pisałem.

> > Jeśli odbierzesz aktywnemu człowiekowi możliwości działania, to
> > zniszczy go po prostu nadmiar aktywności, wewnętrzna energia,
> > która nie może znaleźć ujścia.
>
> oj chyba za bardzo wnikasz.
> ;-DD

Myślę sobie, że w sam raz. ;-) A nawet za słabo wnikam, jak wynika
to z Twoich innych zarzutów pod moim adresem.

> > Powiedz mi jednak, skąd się biorą "prawdziwi" samobójcy?
>
> skąd się biorą?! generalnie ze słabości. są słabi. nie wytrzymują.
> ciekaw jestem jaki jest ich poziom neurotyczności np

Nie bardzo zgadza się to z moim zdaniem na temat samobójców.
Gdzieś w innym wątku napisałem (zacytowałem) tekst o tym, co
jest najbardziej charakterystyczne, najbardziej znamienne dla
samobójcy - jest to brak nadziei. Nawet w najgłębszej rozpaczy
albo w sytuacji nieprawdopodobnie piętrzących się trudności można
dać sobie radę, ale gdy nie ma już żadnej nadziei na ratunek,
wtedy życie człowieka wisi na włosku. Odporność psychiczna określa
tylko czas do wykonania (auto)wyroku. Największe nieporozumienia
wynikają tutaj z trudności w ocenie tego poczucia braku nadziei.
Jak każda inna emocja, jest odczuwana wyłącznie subiektywnie,
zatem wielu "normalnych" ludzi dziwi się często, dlaczego ten czy
ów targnął się na swoje życie, skoro "obiektywnie rzecz biorąc"
nie było mu wcale tak źle.

Zwrócę jeszcze uwagę na źródła "pałera" takiego czy owego
gangstera:
- poczucie siły wynikające z przynależności lub kierowania
"mocną grupą", posiadania broni, pieniędzy, wpływów;
- strach potencjalnych lub bezpośrednich ofiar;
- poczucie wyższości (jesteśmy najlepsi, najmocniejsi,
nie dotyczą nas głupie zakazy i nakazy stanowione przez prawo);
- przekonanie o bezkarności.

Powiedz mi teraz, co zostanie bandziorowi po jego zamknięciu
w pierdlu? Który z powyższych punktów się ostanie? Ja tam się
wcale nie dziwię, że zwykle ulatnia się jak kamfora ta ich
niecodzienna siła psychiczna. Pozostaje tylko nadzieja, że jakoś
się z kłopotów uda wywinąć. A gdy tej zabraknie, patrz wyżej.

> w kółko powtarzasz tę tezę o sytuacji bez wyjścia.
> widzisz tak sprawę - bo tak bys ją widział gdybyś ty był jej
> uczestnikiem.
> sadzisz kogos podług swojej miary. i to normalne.
> ale uważam, że w tym konkretnym przypadku, niesłuszne.
> choc kto rozstrzygnie owa dysputę? niestety nikt.

Niestety nikt. Zapytam tylko, po co ludzie w ogóle dyskutują
i zastanawiają się nad motywami postępowania innych osób?

Osobiście myślę, że po to nam Bozia dała inteligencję i kilka
innych zdolności, aby jakoś innych ludzi rozumieć - choćby we
własnym, dobrze pojętym interesie. Zresztą wszystko to tylko
ludzie. Myślisz, że to taka niezgłębiona istota? Gdybyśmy się
zastanawiali nad jakimś geniuszem albo niezwykłym artystą,
prędzej zrozumiałbym Twoje obiekcje. Jednak Baranina to tylko
gangster (w domyśle - prymityw), co najwyżej nieco większego
kalibru.

[ ciach kawałek o politykach i biznesmenach]

> > Twoje myśli biegną w kierunku wyjaśnień nieco bardziej
> > sensacyjnych i atrakcyjnych. Spisek, powiązania świata
> > przestępczego, biznesu i polityki (nawet na międzynarodową
> > skalę).
>
> no a czy tak nie jest?
> uważasz, że wszyscy są kryształowo uczciwi?

W żadnym wypadku, uważam wręcz przeciwnie. Jest wyjątkowo mało
uczciwych i poczciwych ludzi w najwyższych kręgach władzy
i biznesu. Nie dla mięczaków to zabawa! Swoją drogą tylko
dzięki demokracji trafia jakimś cudem do polityki większego
kalibru garstka nieco normalniejszych, "w zasadzie uczciwych"
ludzi.

> zresztą, nie manipuluj tu moimi wypowiedziami, bardzo proszę.
> miałem nadzieję na rzeczową dyskusję, a ty mi tu przyczepiasz
> etykietkę spiskowca żądnego sensacji i atrakcji.
> jeszcze chwila i pomyśłę, że ci na tym z jakichs szczególnych
> powodów zależy. ;-D

Już dobra, nie będę przyczepiał żadnych etykietek. Co się
zresztą obruszasz, pomanipulować trochę nie można? Chcesz
sprowadzić nasze "trzepanie pianki" na poziom nudnej,
akademickiej dyskusji? ;-)

> jesli będziesz zaprzeczał faktom dotyczącym powiązaqń między
> światem polityki, biznesu i mafiami róznego rodzaju, to powiesz:
> "jesli fakty świadcza przeciwko, tym gorzej dla faktów".

W żadnym wypadku nie zaprzeczam. W całej rozciągłości potwierdzam,
o ile ma to dla Ciebie jakieś znaczenie. Prawie na pewno takie
powiązania w sprawie Baraniny występują, tylko że mógł się on
tutaj okazać zbyt "cienkim Bolkiem", aby wygrać swoją grę.

Zatem proponuję podpisać poniższy protokół rozbieżności, chyba
że masz jeszcze w zanadrzu jakiś oryginalny argument. Ja raczej
wywaliłem już cały magazynek. Oto ten protokół:

> więc twoim zdaniem najbardziej prawdopodobne jest samobójstwo.
> opierasz to przede wszystki o domniemany fakt 'pęknięcia' baraniny.
> ja zaś mówię, że to raczej nie samobójstwo.

Tośmy sobie pogadali. Pozdrówko.

--
Sławek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/