Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "bigda" <b...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: be or ku... not to be
Date: Sat, 18 Jun 2005 13:09:47 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 24
Message-ID: <d916er$qp0$1@inews.gazeta.pl>
References: <d915q6$f4o$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: nat.udn.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1119100187 27424 172.20.26.242 (18 Jun 2005 13:09:47 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 18 Jun 2005 13:09:47 +0000 (UTC)
X-User: bigda
X-Forwarded-For: 172.20.6.61
X-Remote-IP: nat.udn.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:322819
Ukryj nagłówki
Pewien jazzman poszedł do nieba (dobrym był czlowiekiem). Chodzi po niebie,
słucha chórów anielskich (szlag go przy tym trafia), patrzy na smętnie snujace
się obłoki (nuda), ziewa przeciągle. Wtem zobaczył klapę, taki właz, co to
prowadził do podziemia/podnieba (do piekłą po prostu). Uchylił ją i zerknął.
Co zobaczył? Koledzy jeszcze z ziemi, jazzmani grają na swoich instrumentach
przy zastawionym stole, śmieją się, spijają browary, piękne kobiety tańczą na
stole, cuda na kiju.
Biegnie do św. Piotra i pyta: "św. Piotrze, o co chodzi? My tu w niebie...
nuda taka, a oni tam w piekle...". Św. Piotr wyjaśnił mu, że może tam zejść
jeśli chce, ale musi wrócić szybko, przed północą, a w przeciwnym wypadku
zostanie tam na wieki. Zejść zaś może tylko raz. Zstąpił więc jazzman do
piekieł. Chwycił swoją ukochaną trąbkę, zadął, przywitał się z kumplami, napił
piwa... radość, szczęście,szaleństwo. Przed północą wrócił. Przez kolejne dni
błąkał się po niebie, słuchał chórów anielskich, patrzył na obłoki, ziewał...
W końcy zdecydował: "wolę być w piekle". Otworzył właz, pożegnał się z
niebem na zawsze i zszedł. Na dole cicho, smutno, smętnie, ciemno, śmierdząca
woda kapie z sufitu. Ani żywej duszy. Wtem w oddali zauważył światełko.
Biegnie przed siebie. Drzwi. Napis: "Belzebub". Zachodzi i widzi diabła za
biurkiem. Pyta więc: "Belzebubie, kiedy byłem tu ostatni raz... koledzy,
trąbka, kobiety na stole, piwo... co się stało?". Na to odrzekł Belzebub:
"Synu, musisz nauczyć się odróżniać turystykę od emigracji".
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|