On 8 Sty, 00:15, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> "Takie działa na przekór obrońcom praw dzieci wytoczyła Marjorie Gunnoe,
> profesor psychologii na Calvin College w stanie Michigan. Na podstawie
> badań 179 nastolatków stwierdziła ona, że bite dzieci mogą się
> charakteryzować większą satysfakcją z życia i większymi sukcesami w nauce i
> pozaszkolnych działaniach, niż te, na które opiekunowie nigdy nie podnieśli
> ręki."
>
> http://tr.im/JJOw
>
> --
>
> jeśli chcesz opuścić trening, opuść.

Swoich dzieci nie bilem.
Zadne nie dostalo nawet jednego klapsa ode mnie.
Nigdy nie uderzylem swojego psa.
Dzieci sa dobrze wychowane i wyksztalcone.
Pies jest posluszny, ufny i rozumny.
Wniosek jest taki, ze nie trzeba bic zeby dobrze wychowac.
Oczywiscie nalezy odpowiednio zbudowac swoje relacje z dzieckiem.
Milosc, szczerosc, i konsekwencja w postepowaniu, to podstawowe
elementy
majace wplyw na zdobycie autorytetu.
Na ogol jest tak ze im wyzsza pozycja spoleczna rodzica, czy opiekuna,
to tym latwiej jest o odpowiedni dystans i rzetelnosc w realizowaniu
zalozonych planow wychowawczych.
Sa jednak osobowosci, ktore posiadaja szczegolne predylekcje do
stosowania przemocy.
Idealni kandydaci na kapo!
Ludzie chwiejni psychicznie. Nie zajmujacy zadnej znaczacej pozycji w
spolecznstwie.
O fasadowej osobowosci. Sami chetnie podajacy sie roznym naciskom i
manipulacja.
Tacy co np. kiedys byli "towarzyszami", a teraz sa zarliwymi
katolikami.
Oni nie maja na ogol zadnej alternatywy dla swojej agresywnej
postawy,
bo brak im, i wiedzy i woli, by sie udoskonalic.
To i leja zony, dzieci, albo kogo sie da...
Zycie ich bije po d*pie, to chetnie sie odgrywaja na slabszych od
siebie.
Wczoraj obejrzalem film "Eksperyment" rez.Olivera Hirschbiegela,
ktorego scenariusz zostal oparty na niechlubnym eksperymencie nazwanym
"Stanford Prison Experiment".
Eksperyment przeprowadzany byl w Stanach w Paolo Alto w roku 1971.
I stad refleksja nad przyczynami agresji i okrucienstwa,
ktore czesto wpisane sa w ludzka osobowosc.

J-23 itede...