Data: 2004-07-23 21:18:18
Temat: Re: biust:(
Od: "Ruua" <TU.WPISZ.MÓJ.NICK@idea.WYTNIJ.net.TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Izza" <i...@b...poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
news:cdrqd2$259d$1@mamut1.aster.pl...
> Witam,
> czytalam wczesniej grupe i dzieki temu zaczelam stosowac krem do biustu,
> zeby mu sie polepszylo (mam straszne rozstepy) dzisiaj poszlam do
> dermatologa... kobieta spojrzala i stwierdzila, ze marnie widzi to:( jesli
> nawet teraz troszke rozstepy znikna, to przy ciazy na pewno wroca :(
> No i sie lekko podlamalam:P Teraz to juz pewnie tylko operacja plastyczna
> zostala:((
nie chce cie rozczarowac, ale jak znajdziesz preparat ktory likwiduje
rozstepy, to chyba nawet nobla dostaniesz. rostepy mozna tylko minimalnie
splycic, ale raczej peelingami u kosmetyczki, ale te kremy sa nic nie warte.
jak ci znikna blizny, to znaczy, ze to nie byly rozstepy. jak krem ma
naprawic peknieta skore? z czasem rostepy ci zjasnieja i beda prawie
niewidoczne. wlasnie wrocilam z wakacji z cieplych krajow - doslownie co 3
dziewczyna (wiele szczuplych i zgrabnych) miala rozstepy, glownie na
biodrach, ale i tez czesto na nogach i biuscie. i wiesz co - skoro ja
widzialam te rostepy, to one sie tym wogole nie przejmowaly - nosily spodnie
biodrowki, mini i bardzo wyciete kostiumy kapielowe. i tak trzymac - to,
czego nie mozna zmienic, trzeba polubic:)
|