Data: 2012-04-06 12:08:12
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie
Od: "nadcisnieniowiec" <h...@b...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "czeremcha" <1...@g...com> napisał w wiadomości
news:28ccc000-fd02-4b47-8234-c8e2a03f70dd@er9g2000vb
b.googlegroups.com...
On 6 Kwi, 09:07, "nadcisnieniowiec" <h...@b...com> wrote:
> Więc jeżeli np nie miałbym ubezpieczenia to za ewentualną pomoc udzieloną
> przez karetkę nie musiałbym zapłacić, ale za leczenie szpitalne już tak?
>A co w tym dziwnego?
>Jeśli ktoś wyciągnie cię z przerębli w zimie, to jeszcze ma płacić za
>maści na twoje odmrożenia, opłacić pielęgniarkę, zapewnić dach nad
>głową, wikt i opierunek dopóki nie ozdrowiejesz?
Czemu ten konkretny ktoś ma za to płacić, a nie budżet? To jak wezwę
karetkę do bezdmonego, a będzie wymagał jakichś leków, to ja za to zapłacę?
> W takim razie warto czasami zapomnieć jak się człowiek nazywa i nie
> podawać
> swoich danych.
>Warto się ubezpieczyć albo zarejestrować jako bezrobotny.
O takich "mądrościach" to ja wiem.
>Jeśli nie ma się czasu pójść do UP, bo się pracuje na czarno - to
>chyba oczywiste, że nie państwo go oszukuje, a odwrotnie...
Nie pracuje na czarno, do PUPu się wybieram, ale jak to się mówi próbuje
'rozkminić' ten system, rozważam różne ewentualności.
|