Data: 2004-07-19 17:54:16
Temat: Re: byc pionierem....
Od: Julka <s...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Anna wrote:
>
>>Popełniłabym taką dear jane... jak już się uporam z richelieu.. ;)
> Ha, a wiesz ze to tez mozna maszynowo, i wyglada (nieomal) tak jak recznie,
> lacznie z pajaczkami etc. Nie wierzylam, dopoki nie zobaczylam, pokazala mi to
> moja nauczycielka kroju i szycia, i faktycznie , bije na glowe produkcje
> normalnego maszynowego richelieu, chociaz, oczywiscie to reczne jest w sumie
> najladniejsze...ale ...czas...coz...
>
Mimo wszystko pozostanę przy ręcznym :) Poza tym zostały mi już tylko
dwa pajączki i obdziergać. Połowa roboty za mną :)
A co do dear jane- nie wiem, czy zrobienie przynajmniej części ręcznie
nie byłoby szybsze- i tak tracę mnóstwo czasu na dojazdy i niejedną
rzecz w pociągach i autobusach już popełniłam. Szycie takich małych
kawałków jest w sam raz :)
>
> Jeszcze do Twojego slowniczka
>
>
> quilt
[...]
>
Dzięki dzięki, dorzucę :)
>
> PS. Tesciowa nie szyje tego z resztek, tylko z NOWYCH materialow, pokrojonych
> na kawaleczki, ale...dostala tego cala mase, z fabryki, ktora przeniosla
> produkcje...do Polski (z Irl.Pln.!!!) i likwidowala zapasy. No tak!
Heh. Ja ostatnio mam plan spytać znajomą, której mama jest krawcową, czy
nie mają nadmiaru bawełnianych resztek.. Właściwie to szkoda, że nie mam
w pobliżu fabryki- nawet nieupadającej ;) Ostatnimi czasy robię tylko
zapasy na wyprzedazach w ikei - czasem i po 5zł za metr sie coś znajdzie :)
pozdrawiam
Julita
--
http://www.szpilka.netnafta.pl
http://www.galeria.szpilka.prv.pl
|