Data: 2003-06-03 12:52:11
Temat: Re: bzy
Od: "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aniela napisał(a) w wiadomości: ...
>[...] dwa krzaki-nie wiem jak to sie nazywa-kwitly takie
>malutenkie rozowe kwiatki. Krzaki maja sie dobrze!:)
Pol metra to niewiele, gdy bzy urosna. Przez pierwsze kilka (-nascie) lat
nie powinno byc jednak problemow. Chyba, ze traktujesz te rozowokwitnace
krzewy jak rosline okrywowa. Te krzaczki to moze tawuly (?)
>[...] obsikiwal je,
>bo to robi na innych drzewkach niestety.
Jesli tak, a drzewka male, to nadmiar azotu moze im szkodzic.
Profilaktycznie ogranicz dostep pieska do drzewka.
>A czy przyciac je moze, czy to cos moze pomoc?
Nie doradze w tej sprawie ostatecznie. Ograniczenie ilosci lisci (np. przez
uciecie czesci galezi) moze pomoc gdy korzeni jest malo.
Robi sie to w celu zachowania rownowagi pomiedzy korzeniami a galezmi. Gdy
przykladowo przesadzam jakies drzewka o zlej porze (tj. podczas okresu
wegetacji), by ulatwic przyjecie sie, obrywam czesc lisci.
Czy w tym przypadku ciecie pomoze - nie wiem.
Watpie, by dab mial zly wplyw na bzy. U mnie nie ma. Jedyne co moze ze
strony debu bzom szkodzic (na dluzsza mete) to nadmiar cienia.
Pozdrawiam,
Bpjea
|