Data: 2004-10-15 10:54:55
Temat: Re: cd co tu się dzieje?
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cko9li$ovu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Widzę, że jednak chcesz kontynuować.
Ależ przecież to Ty powiedziałaś, że kończysz dyskusję. Ja o niczym takim
nie wspomniałam :D
> Otóż zjawilam się bez szczególnych
> powodów. Poprostu, też mam rodzinę i myślałam, że znajdę osoby godne
> dialogu, ale przyczepili się do mnie tylko pieniacze - na zasadzie udeż w
> stół, a nożyce się odezwą. A co do facetów nieudaczników, to wyraziłam
swoją
> opinię, ze ja też rzuciłabym faceta, który beczy, bo go żona rzuciła.
Moim zdaniem zrobiłaś to w bardzo niemiły sposób. Ale cóż, tak to pewno bywa
z optymistycznymi, radosnymi istotami....
Spodziewałaś się, że ze swoją odzywką spotkasz się z entuzjazmem i
poklaskiem? Jeśli komuś (tak jak mnie) przeszkadza nie liczenie się z
uczuciami ludzi, którzy przyszli na grupę by wygadać się albo uzyskac poradę
to staje się taki ktoś od razu pieniaczem ? W tej sytuacji wolę być
pieniaczem niż kimś, kto patrzy tylko na czubek własnego nosa.
> Kobiety na ogół chcą mieć oparcie w mężczyźnie, a nie być podpórka dla
męża
> (przynajmniej kobiety jakie ja znam). Być może są wyjątki, ale skoro
panowie
> zostali porzuceni to chyba jednak takie wyjątki zdarzają sie rzadko.
I to wystarczający powód do wystąpień takich jak Twoje ?
Nie chcę Cię straszyć, ale kobiety wywołujące konflikty z rodzicami
współmałżonka też często źle kończą w stadle ;)
Monika
|