Data: 2011-05-25 22:43:09
Temat: Re: cholerny ryjec! :)
Od: Jan <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-18 13:06, Neko pisze:
> Od dwoch tygodni walcze z jednym takim zbojem co to kopie
> i ryje.
=========================
Ja to już wszystko przećwiczyłem. Odstraszaczy mam pęczek,
"wystraszaczy" kilka torebek... Doszło do tego, że jeden z ryjców
wyspecjalizował się w... wykopywaniu odstraszaczy.
Moja metoda polega na wypłukiwaniu. Siadam z piwem nad kretowiną i
czekam. Zwykle przed końcem pierwszego kartonu coś się zaczyna ruszać.
Wtedy puszczam strumień wody pod dużym ciśnienie ZA ryjcem. Zwykle
wyskakuje na trawę i zwiewa. Wtedy go capiesz, i do wiadra. Tylko trzeba
mieć rękawice, bo gryzie. Nie mocno, ale zawsze...
Wynoszę do odległego sąsiada, bo zza płotu wracał.
Czasami rozwiązanie ostateczne jest niezbędne. Nauczyłem jedną z moich
kocic polowania na ryjce. Robi to podobnie jak ja, ale bez piwa i wody.
Czasami udaje mi się wyrwać jej ryjca z pazurów. Ona go nawet mocno nie
trzyma. Ryjec jest ponadto tłusty i trudno mu tak szybko zrobić krzywdę.
Jeden z sąsiadów nie wytrzymał i pod całym trawnikiem założył siatkę...
Pozdrowienia
jan
|