Data: 2005-02-01 20:27:57
Temat: Re: "choroba nauczycielska" ??? ratunku!!!
Od: "sq4ty" <a...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zdecydowanie tak jak wszyscy radzą, udać się do foniatry. Ja jeszcze zanim
zaczęłam pracę, miałam problem z guzkami śpiewaczymi, potem potrafiło mi po
porstu odebrać mowę na lekcji, po wyklaszlaniu swojego gardło bolało nadal.
Jeśli masz guzki, to należy je szybko zacząć leczyć, bo takie zmiany mogą
rakowacieć. Ja dostałam 10 zastrzyków z kokarboksylazy z wit. B1 i pomogło
znakomicie, teraz mam już tylko zgrubienia. Suchy, napastliwy kaszel już się
nie powtarza, ale nadal muszę chodzić co 2-3 miesiące do foniatry na
kontrolę. I musze powiedzieć, że jak do tej pory ta moja pani doktor to
jedyny lekarz, który mnie z czegoś naprawdę wyleczył. Zastrzyki trochę
bolały, ale warto było.
Maja
(nauczycielka)
|