Data: 2003-03-06 19:45:47
Temat: Re: choroby umyslowe w XXI wieku
Od: " d.v." <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
|--> "cbnet" <c...@w...pl> długo siedział, zanim napisał w
wiadomości/;:b4850h$jkq$...@n...onet.pl...
> d.v.:
> > chodzi ci o rozwinięcie ICD 10 (stricte zapisane w dokumentach
> > rzeczy, konkretny wykaz zaburzeń)? czy przemyśłenia bardziej
> > filozoficzne.
>
> Chodzi mi przede wszystkim o stan faktyczny.
>
> U nas ciagle uzywa sie terminow ktore maja podkreslac ze m.in.
> depresja nie jest choroba, a juz napewno nie umyslowa.
> Tymczasem takie ujecie chyba (o ile nie jestem w bledzie)
> falszuje rzeczywistosc... a to juz jest niewasko chore.....
Prawde mowiac , czekalem az sie tu jakas madra glowa wypowie, ale nic. pewnie
krzyczenie, i obrazanie sie jest w ich stylu.
Co do samej depresji TO U NAS jest to rowniez (formalnie) zaliczane jako choroba, i
to nawet powazna - ale druga prawda jest
to, ze spora czesc lekarzy, nawet specjalistow traktuje je jako fanaberire (mowi
nawet o tym otwarcie prof Puzynski); mysle
ze dzieki mediom ten problem troche sie w nas zaczyna zakorzeniac. co do depresji to
chyba wiesz ze mamy kilka podzialow, i
tez to juz jest poklasyfikowane (jest mala roznica co do rozumienia - to co np.. w
usa jest tzw. BIG depresja, u nas jeszcze
raczkuje, i jest nazywane czasami chwilowym zalamaniem;lub "srednia" depresja ze tak
powiem - no ale zmienia sie to tez.
kolejna rzecz lekarze, spece sa niezbyt przygotowani, chyba nie chce im sie uczyc -
czasem zdaje sie, ze ich informacje
pochoza z ulotek lekarstw i tyle. przyklad - znajomej osobie, ktora naprade swiat sie
dla niej zawalil, lekarz przepisal
jakies psie gowno - jakies ziola; a tym czasem wg mnie powinna dostac "solidną dawkę
conajmniej amintryptyliny i staly
nadzor - w jej przypadku). dalej, to tez troche sliska sprawa, slabo rozrozniaja np.
nerwice depresyjna od dystymii, no i jak
wiadomo leczy sie nie to co trzeba.
podsumow. formalnie, dogonilismy kraje rozwiniete, mentalnie i edukacyjnie nie, a
szkoda bo tylko ludzie cierpia. jednak
pozytywne jest to ze powoli nasza swiadomosc zaczyna wzratac. i na koniec, mam
nadzieje ze nie pojawia sie po tym poscie
krzyki wielce obuerzonych, jak to zwykle bywa.
|