Strona główna Grupy pl.soc.rodzina chrzest

Grupy

Szukaj w grupach

 

chrzest

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 142


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2005-06-03 06:28:44

Temat: Re: chrzest
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl> napisał(a):


> > A skÄ&#65533;d wiesz, Ĺźe nie pĂłjdzie do nieba?
>
> nieochrzczone, z grzechem pierworodnym?
>

Sugerujesz, że nieochrzczeni mają zamkniętą drogę do nieba? Śmiałe
stwierdzenie, nie ma co.
A co się tyczy dzieci zmarłych bez chrztu, to:

"Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je
miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu
pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy
ludzie zostali zbawieni, i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu
powiedzieć: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im"
(Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla
dzieci zmarłych bez chrztu. Tym bardziej naglące jest wezwanie Kościoła, by
nie przeszkadzać małym dzieciom przyjść do Chrystusa przez dar chrztu
świętego." (KKK punkt 1261)

ER



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2005-06-03 07:25:18

Temat: Re: chrzest
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1vmjxybzntiss.dlg@franolan.net...
> Margola <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl> napisał(a):
>
>> Prawo Boże
>> jest tu nieubłagane.
>
> Pardon... ale to jest prawo kościelne...

Może i tak. Tym niemniej, jeśli kogoś łączy przysięga przed Bogiem, a żyje w
związku z inną osobą, to cudzołoży i nic na to się nie poradzi. Kmieniem nie
rzucę, z wiadomych względów, ale pokornie uznaję, że tak jest.


> Pan Bóg mowił "nie cudzołóż" a sluby kościelne to już interpretacja...

Co rozumiesz przez "sluby kościelne to już interpretacja", bo trudno mi się
odnieść do tego - nie pojęłam, nadal mam gorączkę i mnóstwo pracy, bo nawet
na L4 nie pójdę...


> Pytanie, czy cudzołożeniem jest z bozego punktu widzenia życie w
> zgodnym i kochającym się związku niesakramentalny, przez 40 lat,
> pozostanie raczej bez odpowiedzi...

Tu, na ziemi.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2005-06-03 07:32:46

Temat: Re: chrzest
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:d7otas$bm0$1@inews.gazeta.pl...

> Sugerujesz, że nieochrzczeni mają zamkniętą drogę do nieba? Śmiałe
> stwierdzenie, nie ma co.

Niekoniecznie zamkniętą, ale jak sama widzisz poniżej, utrudnioną. Nadzieja,
to nie pewność. Kościół może je TYLKO polecać miłosierdziu Bożemu (w to
ostatnie wierzę bezkrytycznie)


> A co się tyczy dzieci zmarłych bez chrztu, to:
>
> "Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je
> miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu
> pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy
> ludzie zostali zbawieni, i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu
> powiedzieć: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie
> im"
> (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia
> dla
> dzieci zmarłych bez chrztu. Tym bardziej naglące jest wezwanie Kościoła,
> by
> nie przeszkadzać małym dzieciom przyjść do Chrystusa przez dar chrztu
> świętego." (KKK punkt 1261)

A DD chętnie by przeszkadzał, odnoszę wrażenie. "Karząc" dzieci za brak
postanowienia rodziców (mam tu na myśli, ze jeśli jest ktoś, komu leży na
sercu wychowanie dziecka w wierze katolickiej, jak dziadkowie, rodzina czy
przyjaciele, i rodzice wyrażają na to zgodę, oddając dzieci dobrowolnie
poprzez chrzest w opiekę duchową chrzestnych, to DD by i tak nie pozwalał,
do 18 roku życia jak mniemam, kiedy dziecko zyskałoby prawną samodzielność)

Nie chcę się za daleko posuwać w analogiach, ale na myśl przychodzą mi znane
przykłady, że kiedy rodzice są niewydolni wychowawczo i np. piją, babcia czy
ciocia zabiera dzieci i je wychowuje. Analogicznie miałbyby tkwić pod opieką
rodziców, którzy nie są w stanie jej zapewnić?

Oczywiście, ABSOLUTNIE nie miałam chęci porównywać rodzin, które dzieci
katolicko nie wychowują, do rodzin patologic\nych, chodziło mi tylko o
mechaizm pzrekazywnaia pewnych obowiązków tym, którzy chcą je spełnić dla
dzieci. I nie przyjmuję żadnych epitetów od tych, którzy dzieci po katolicku
nie wychowują, bo nic nie mam do ich metod i dróg wychowawczych. Zaznaczam
to jasno.

Margola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2005-06-03 07:34:03

Temat: Re: chrzest
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7n8bi$846$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
> napisał w wiadomości news:d7mq82$g72$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Nie no, oczywiście, pewnie lepiej jest w ogóle nie ochrzcić i zamknąć mu
>> i
>> tę możliwość. Jasne, panie katolik.
>
> Jak dorośnie sam podejmie decyzję. Do tego czasu za niego decydują
> rodzice.
> Sakrament to nie fetysz. Musi być poparty życiem.

Nie wyobrażasz sobie sytuacji, w której dziecko chodzi do Kościoła tylko z
chrzestną, prawda? I ona uczy je wieczornego pacierza? To nie życie,
gdzieżby tam.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2005-06-03 07:34:35

Temat: Re: chrzest
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7n8f3$8tk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
> napisał w wiadomości news:d7mq82$g72$2@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>> A jaka jest skuteczność wychowania katolickiego przez chrzestnych,
>>> jeżeli
>>> rodzice takich wartości nie pielęgnują? Przecież takie wychowanie to
>> uczenie
>>> dziecka przykazań, codzienna modlitwa, niedzielna Eucharystia.
>>
>> PS. Cuś mi sie widaje, ze idziesz pan w formę wychowania, miast w treść.
>
> U Ciebie, jako postępowej katoliczki formy może nie być?!

skąd taki wniosek? Z betonowego zaperzenia?

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2005-06-03 07:54:37

Temat: Re: chrzest
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d7p1ep$e7b$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Jak dorośnie sam podejmie decyzję. Do tego czasu za niego decydują
>> rodzice.
>> Sakrament to nie fetysz. Musi być poparty życiem.
>
> Nie wyobrażasz sobie sytuacji, w której dziecko chodzi do Ko?cioła tylko z
> chrzestn?, prawda? I ona uczy je wieczornego pacierza? To nie życie,
> gdzieżby tam.

Przykład raczej teoretyczny.


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2005-06-03 07:54:56

Temat: Re: chrzest
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał(a):

>> Pardon... ale to jest prawo kościelne...
> Może i tak. Tym niemniej, jeśli kogoś łączy przysięga przed Bogiem, a żyje w
> związku z inną osobą, to cudzołoży i nic na to się nie poradzi. Kmieniem nie
> rzucę, z wiadomych względów, ale pokornie uznaję, że tak jest.

Jędruś "jam ran Twoich niegodna całować" Kmicic, też przysięgał
Radziwiłłowi na krzyż...

> Co rozumiesz przez "sluby kościelne to już interpretacja", bo trudno mi się
> odnieść do tego - nie pojęłam, nadal mam gorączkę i mnóstwo pracy, bo nawet
> na L4 nie pójdę...

W dekalogu jest powiedziane: "nie cudzołóż", nie zaś -- wspólzyj
jedynie z osobą, z którą masz ślub kościelny.

>> Pytanie, czy cudzołożeniem jest z bozego punktu widzenia życie w
>> zgodnym i kochającym się związku niesakramentalny, przez 40 lat,
>> pozostanie raczej bez odpowiedzi...
> Tu, na ziemi.

Czyli mozliwości weryfikacji mamy jak na razie -- zerowe.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2005-06-03 07:55:29

Temat: Re: chrzest
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d7p1fp$ee0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomo?ci
> news:d7n8f3$8tk$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
>> napisał w wiadomości news:d7mq82$g72$2@nemesis.news.tpi.pl...
>>>
>>>> A jaka jest skuteczność wychowania katolickiego przez chrzestnych,
>>>> jeżeli
>>>> rodzice takich wartości nie pielęgnują? Przecież takie wychowanie to
>>> uczenie
>>>> dziecka przykazań, codzienna modlitwa, niedzielna Eucharystia.
>>>
>>> PS. Cu? mi sie widaje, ze idziesz pan w formę wychowania, miast w tre?ć.
>>
>> U Ciebie, jako postępowej katoliczki formy może nie być?!
>
> sk?d taki wniosek? Z betonowego zaperzenia?

Przecież to Ty szukasz zaczepki.


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2005-06-03 07:56:06

Temat: Re: chrzest
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:16ztr56tquu6c$.dlg@franolan.net...
> Margola <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał(a):
>
>>> Pardon... ale to jest prawo kościelne...
>> Może i tak. Tym niemniej, jeśli kogoś łączy przysięga przed Bogiem, a
>> żyje w
>> związku z inną osobą, to cudzołoży i nic na to się nie poradzi. Kmieniem
>> nie
>> rzucę, z wiadomych względów, ale pokornie uznaję, że tak jest.
>
> Jędruś "jam ran Twoich niegodna całować" Kmicic, też przysięgał
> Radziwiłłowi na krzyż...

Ano. I też nie wiemy, jak go w tym literackim niebie Bóg ze złamania
przysięgi na krzyż rozliczył :)

>> Co rozumiesz przez "sluby kościelne to już interpretacja", bo trudno mi
>> się
>> odnieść do tego - nie pojęłam, nadal mam gorączkę i mnóstwo pracy, bo
>> nawet
>> na L4 nie pójdę...
>
> W dekalogu jest powiedziane: "nie cudzołóż", nie zaś -- wspólzyj
> jedynie z osobą, z którą masz ślub kościelny.

Ślub kościelny jest w świetle kościelnych wymagań jedynym na całe życie.
Współżycie z innymi osobami siłą rzeczy jest cudzołożeniem. O Biblii w tym
zakresie nie powiem, bo nie przestudiowałam, ale mam dzięki temu pytaniu
ciekawe zajęcie na lipiec :)

>>> Pytanie, czy cudzołożeniem jest z bozego punktu widzenia życie w
>>> zgodnym i kochającym się związku niesakramentalny, przez 40 lat,
>>> pozostanie raczej bez odpowiedzi...
>> Tu, na ziemi.
>
> Czyli mozliwości weryfikacji mamy jak na razie -- zerowe.


Stąd - wiara. Chrześcijanie wierzą, że zweryfikowani zostaną na Bożym
sądzie. Mam też ciekawy cytat o tym sądzie, chyba też z Wojtyły, na ten
temat, obiecuję poszukać.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2005-06-03 07:58:55

Temat: Re: chrzest
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7p2lf$m3c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d7p1ep$e7b$1@nemesis.news.tpi.pl...

>> Nie wyobrażasz sobie sytuacji, w której dziecko chodzi do Kościoła tylko
>> z chrzestną, prawda? I ona uczy je wieczornego pacierza? To nie życie,
>> gdzieżby tam.
>
> Przykład raczej teoretyczny.

I Drzemicki wie lepiej, niż Sularczyk, która przerabiała. Aha. Tym
niemniej - dopuszczasz w swym zatwardzeniu taką możliwość?

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
adopcja, było: moje małżeństwo....
Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »