Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Szeptem" <pshepioor[SKASUJTO]@poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ciało a uczucie
Date: Sun, 2 Nov 2003 11:52:41 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 55
Sender: p...@p...onet.pl@dial-873.wroclaw.dialog.net.pl
Message-ID: <bo2nmi$krr$1@news.onet.pl>
References: <bo2mh6$7eq$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-873.wroclaw.dialog.net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1067770386 21371 217.30.133.111 (2 Nov 2003 10:53:06 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 2 Nov 2003 10:53:06 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:236778
Ukryj nagłówki
>
> Problem dotyczy decyzji stworzenia związku z kobietą, która nie pociąga
mnie
> fizycznie. Problem jest w cielesności, a jak sie okazuje intelekt tego nie
> nadrobi - gdy nie czuję fizycznego pociągu to na dłuższą metę kobieta
przestaje
> mnie interesować i intelektualnie. Nawet śliczna buzia nie wystraczy gdy
nie
> potrafię wywołać w sobie zainteresowania resztą ciała. Miałem przypadki,
że
> fascynacja uczuciowa spowodowała, że odczuwałem do takiej osoby pociąg
fizyczny,
> lecz z czasem zanikł, a ja marzyłem o innych kobietach. Natomiast
zauważyłem
> też, że kierowanie się głównie walorami cielesnymi grozi znów tym samym,
czyli
> całkowitym brakiem zainteresowania z mojej strony, gdyż ciało bez
odpowiedniego
> umysłu jest równie nieatrakcyjne.
> To tak generalnie.
> Teraz konkretnie - nie potrafiłem się zdecydować na bycie z kobietą, która
mnie
> nie pociąga fizycznie; przyznam, że jest ładna, nie tylko dla mnie, ale co
z
> tego, skoro nie mam ochoty nawet jej przytulć? To okropne, ale seks z nią
> przypominał (już mówię w czasie przeszłym) bardziej onanizm niż
wzajemność -
> dlatego, że nie potrafiłem się wobec niej otworzyć. Ona uważała, że jestem
> zamknięty, nie wyrażam uczuć... a ja zaś wiem, że to tylko wobec niej taki
byłem
> i że umiem być inny, wiem, że taki byłem z inną. Właściwie już
skończyliśmy ten
> związek, ale dręczy mnie problem wyboru i motywów. Czy z wyrachowaniem
odmawiać
> sobie spontanicznego zakochania w kimś, kto nie spełnia warunków
fizycznych,
> pamiętając jaki koniec czeka taki związek, czy jestem w błędzie, a warunki
> fizyczne są naprawdę nie tak ważne? Czy jeżeli się kogoś kocha, ktoś
fascynuje,
> to nie konieczny jest seks idealny, ale może być wystarczająco
> satysfakcjonujący, i nie ma sensu podporządkowywać mu reszty? Uważam, że
można
> być z każdą kobietą, każda się może podobać, tylko chodzi o potrzebę
> dopasowania.
> Czy jestem idealistą?
Jak na moj rozum, to jestes najzwyczajniej wybredny i nie zadowala Cie byle
co.
Albo bedziesz do konca zycia nieszczesliwy, albo w koncu spotkasz babke z
Twoich snow.
:- )
|