Data: 2002-05-07 10:46:01
Temat: Re: cnota bynajmniej nie w sensie seksualnym
Od: "Rafalski" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pio.G."
>
> W Rzeczypospolitej z dzisiejsza data jest ciekawy artykul o kondycji
> etycznej Polaków. Zawiera pare ciekawych spostrzezen na temat wiekszej
> czesci spoleczenstwa.
No ładnie, ładnie, ale autor ma tak samo namotane w głowie, jak my wszyscy.
Jest jeszcze w fazie fascynacji przedmiotem swych studiów i chce się tym
pochwalić.
Zwalił wine na radziecką okupację i zadowolony. A to niestety nie tak.
Wystarczy poczytać "Dzienniki Polskie" Gombrowicza, aby ze zdumieniem
skonstatować, że rozpierducha mentalna była tu zawsze.
Jak mawiał starszy brat Witolda, zapytany dlaczego nie każe zrobić ścieżki
przed domem: "błoto to jest błoto, zrobię ścieżkę, to rozdepczą i znowu
wyjdzie".
Tutaj zawsze się kradło, kombinowało, sprzedawało sejmy albo ziemię
Krzyżakom.
Czy jest wśród czytających choć jedna osoba, która nie otarła się o korupcję
w policji drogowej? Czy kogoś z nas zdumiałaby opowieść o tym, jak to
młodzieniec X skorumpował celniczkę na Okęciu dając jej jedną płytę, aby
zrezygnowała z clenia pozostałych? Niska szkodliwość, co? Trzeba kupić prawo
jazdy? Na pewno dla każdego z nas jest to odległość dwóch - trzech uścisków
dłoni, każdy zna kogoś, kto zna właściwą osobę. Czy kogoś tu dziwi, że
Polska jest jedną z głównych pralni pieniędzy w tej części świata i jednym z
ważniejszych producentów amfetaminy?
Dla Amerykanina to są opowieści z dzikich krajów. Dla niego takie historie
mają miejsce w filmach* Dlaczego? A cholera wie..
Nie dam się nabrać na to, że 'komuna nam to zrobiła'. Picie wódy, korupcja,
krętactwo i parę innych brzydkich cech to nasza tradycja narodowa o długiej
historii. Komuna jedynie kazała wszystkim nauczyć się czytać.
Pozdrawiam słonecznie,
Rafalski
DUDE: "Shit, I know that guy. He's a nihilist."
* oczywiście akcja filmu dzieje się w Meksyku, bądż innym kraju Ameryki
Centralnej/Południowej, bo tylko tam dzieją się takie rzeczy :)
|