Hej znowu!

> > (tu szatański uśmiech skrywany za uśmiechem rozbrajającym i szczerym)
>
> Czyli nieszczery??? "wpuszczasz mnie w maliny"???
>

Jeżeli w maliny, to jest taki wiersz Grochowiaka "W malinowym chruśniaku"


> > Niech no tylko zaliczę ten semestr, a ja wam pokażę, co to znaczy
> > sprzątanie.
>
> A jednak pedant ;-)


To zamiast mnie wesprzeć moralnie... Eh.....


> > Ale warto było, a sesja to świetna okazja na odnowienie znajomości
> > - przychodzą jakieś nowe twarze, o których nie wiedziałem, że znimi
> > studiuję.
>
> Bo nie chodziłeś na wykłady :-( albo one nie chodziły
>

Chodziłem, jak Babcię kocham (a dzisiaj dzień Babci czy jakoś niedługo),
a na laborki to chyba prawie na wszystkie na które było trzeba.

> Ponoć nie wolno po rozbudzeniu szybko wstawać, można nadwerężyć ścięgno,
> przyprawić mięśnie o ból, kręgi strzelą w kręgosłupie itp. Ale nie mam
> takich kłopotów, nawet po nocy spędzonej na karimacie w śpiworze :-)
>

A poza tym w czasie spania człowiek/dusza/ciało eteryczno-astralne
wędruje sobie gdzieś i może nie zdążyć wrócić do tego fizycznego ;>

I wtedy żaden Monroe ani Castaneda ani L.E.Stefański nie pomogą ;)

A ja też lubię wypady pod namiot, zwykle wstaję wtedy wcześnie rano,
bo warto :)))))


> Życzę jasności umysłu na egzaminach i pozytywnych wyników. Więcej w głowie
> mniej na śiągach :-)
>
> Pozdrawiam serdecznie masoneczka
>


Z egzaminami jakoś mi idzie, ale nie lubię pisemnych - z żywym człowiekiem
zawsze się jakoś dogadam i coś wynegocjuję, a z kartką to nie pogadasz,
a już najgorsze są testy - z kluczem nie wygrasz.


Trzymam za Ciebie i wszystkich z p.s.p kciuki - podobno to pomaga
( na ssanie kciuka :))))) w sytuacjach stresowych )

Dark Cool