Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Re: co mam zrobić?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: co mam zrobić?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 57


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-09-07 09:56:44

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lolalna Loja <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Księżniczka Telimena (gsk) pisze:

<dziab>

Słuchaj, a nie myślałaś o tym, żeby pójść do roboty? Nie sugeruję, żeś
pasożyt, ale miałabyś coś osobnego i odciągającego Cię trochę od domowej
monotonii - mniej tez byś odczuwała układy z mężem a być może z czasem
okazałoby się, że jego czas poza domem nie jest dla Ciebie aż tak ważny
i liczą się bardziej te momenty, w których jesteście razem niż te chwile
kiedy go nie ma?

L.
z praktyki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-09-07 10:09:24

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: "Karoll" <k...@w...plNOSPAM> szukaj wiadomości tego autora

> Słuchaj, a nie myślałaś o tym, żeby pójść do roboty? Nie sugeruję, żeś
> pasożyt, ale miałabyś coś osobnego i odciągającego Cię trochę od domowej

Sorry, ale z praktyki wiem, że kobieta pracująca, to kobieta niekobieca.
Baby na traktory to hasło przebrzmiałe.

K


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-09-07 10:23:02

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lolalna Loja <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karoll pisze:
>> Słuchaj, a nie myślałaś o tym, żeby pójść do roboty? Nie sugeruję, żeś
>> pasożyt, ale miałabyś coś osobnego i odciągającego Cię trochę od domowej
>
> Sorry, ale z praktyki wiem, że kobieta pracująca, to kobieta niekobieca.
> Baby na traktory to hasło przebrzmiałe.

ROTFL
Z doświadczenia (własnego) wiem, że kobieta niepracująca to cofnięta w
rozwoju kura domowa. Baby do garów to hasło szowinistyczne.

L.
pracująca

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-09-07 10:23:25

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karoll <k...@w...plNOSPAM> napisał(a):

> Sorry, ale z praktyki wiem, że kobieta pracująca, to kobieta niekobieca.

Mash fotkie?
Już cię kofam!

--
s i w a
zachwycona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-09-07 10:24:10

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lolalna Loja <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Księżniczka Telimena (gsk) pisze:

>> Sorry, ale z praktyki wiem, że kobieta pracująca, to kobieta
>> niekobieca. Baby na traktory to hasło przebrzmiałe.
>
> To prawda. Jak pracowałam dyktowałam warunki i niebezpodstawnie
> domagałam się równouprawnienia. Teraz na więcej się godzę, chociaż to
> wbrew mojej naturze, ale zgadzam się, że kobieta "udomowiona" jest
> bardziej kobieca- oczywiście "kobiecość" jest pojęciem względnym, ale na
> pewno "kobieca" w tym wypadku znaczy odpowiadająca oczekiwaniom mężczyzny.

Wróć do pracy. Mile sie rozczarujesz pod obydwoma wzgledami. Zawsze
możesz zrezygnowac, nie?

L.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-09-07 10:25:32

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lolalna Loja <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Księżniczka Telimena (gsk) pisze:
> Lolalna Loja wrote:
>> Księżniczka Telimena (gsk) pisze:
>>
>> <dziab>
>>
>> Słuchaj, a nie myślałaś o tym, żeby pójść do roboty?
>
> a zostaniesz z moim dzieckiem? :)

Istnieją nianie, żlobki i przedszkola. Wbrew pozorom nie szkodza dziecku.

> Nie sugeruję, żeś
>> pasożyt,
>
> Dzięki. Pasożytem też sie nie czuję :)

No i słusznie.

> ale miałabyś coś osobnego i odciągającego Cię trochę od
>> domowej monotonii - mniej tez byś odczuwała układy z mężem a być może
>> z czasem okazałoby się, że jego czas poza domem nie jest dla Ciebie
>> aż tak ważny i liczą się bardziej te momenty, w których jesteście
>> razem niż te chwile kiedy go nie ma?
>>
>
> Wiem, że tak jest, bo już przerabiałam powrót do pracy po urlopie przy
> pierwszym dziecku. Niestety czas i sposób pracy mojego męża zawsze mi
> przeszkadzał, a teraz przeszkadza bardziej.

No mówię, ze bardziej

L.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-09-07 10:26:14

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" :

> Wiem, że tak jest, bo już przerabiałam powrót do pracy po urlopie przy
> pierwszym dziecku. Niestety czas i sposób pracy mojego męża zawsze mi
> przeszkadzał, a teraz przeszkadza bardziej.

Istnieją przedszkola, opiekunki.

Z własnej praktyki również - bardzo warto się wyrwać z monotomii "życia
rodzinnego", mieć nie koniecznie pracę, ale własną pasję, własnych osobnych
przyjaciół.

A z mężem się spotykać nawet bardziej "od święta" ale żeby te wszystkie
"spotkania" były ciekawe.

Od prawie 20 lat z mężem spędzamy urlopy osobno, bo nasze zainteresowania
nieco się różnią.
Ale po powrocie z tych urlopów czule się witamy, a także opowiadamy sobie
co ciekawego zdziałaliśmy, pokazujemy zdjęcia.

Nie zauważyłam aby osobne wyjazdy nam zaszkodziły.

Znam mnóstwo małżeństw, które istnieją wiele lat mimo braku wspólnych
zainteresowań i odmiennego stylu spędzania czasu wolnego, ale warunkiem jest
wzajemna tolerancja. No i przede wszystkim miłość :-)

Pozdrowienia

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-09-07 10:37:39

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lolalna Loja <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Księżniczka Telimena (gsk) pisze:

> Mam jeszcze 11 miesięcy urlopu wychowawczego i w pracy wiedzą, że
> właśnie wtedy będę wracała. Mam tak wszystko zaplanowane, że nie będę z
> powodu nieporozumień z mężem kombinowała z jakimiś opiekunkami.

No, to już Twój wybór.

> Zresztą
> nie w tym rzecz. Przy pierwszym dzicku po urlopie(wtedy tylko
> macierzyńskim) wróciłam do pracy i było trochę lepiej, bo miałam więcej
> swoich spraw, ale relacje z mężem były podobne. Może więcej olewałam
> jego humory, ale nie w tym rzecz, żeby olewać tylko cieszyć się tą drugą
> osobą. Ja się nie cieszę.

I dodatkowo wpadasz w totalny dół, bo humory męża stają się obok dzieci
Twoim jedynym zainteresowaniem i absorbują Cię bez reszty. IMHO nie tędy
droga.

>>> Wiem, że tak jest, bo już przerabiałam powrót do pracy po urlopie
>>> przy pierwszym dziecku. Niestety czas i sposób pracy mojego męża
>>> zawsze mi przeszkadzał, a teraz przeszkadza bardziej.
>>
>> No mówię, ze bardziej
>
> No i właśnie dlatego pytam, czy wystarczy zadowolić się tym lepszym
> złem, czy zostawić to wszystko i zacząć życie od nowa?

Ani to ani to. Zacząć miec swoje życie w życiu wspólnym. I nie mam na
myśli kochanka.

L.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-09-07 10:42:31

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Księżniczka Telimena (gsk) <c...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. wrote:
> Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" :
>
>> Wiem, że tak jest, bo już przerabiałam powrót do pracy po urlopie przy
>> pierwszym dziecku. Niestety czas i sposób pracy mojego męża
>> zawsze mi przeszkadzał, a teraz przeszkadza bardziej.
>
> Istnieją przedszkola, opiekunki.
>
> Z własnej praktyki również - bardzo warto się wyrwać z monotomii
> "życia rodzinnego", mieć nie koniecznie pracę, ale własną pasję,
> własnych osobnych przyjaciół.

To łatwo powiedzieć, skąd wziąć przyjaciół nagle i kiedy się z nimi spotykać
jak nie mam z kim zostawić dzieci? Zapomniałam dodać, ze mój mąż nawet jak
już jest w domu to nie jest chętny do zostawania sam na sam z dziećmi - to
go przerasta.

> A z mężem się spotykać nawet bardziej "od święta" ale żeby te
> wszystkie "spotkania" były ciekawe.

Ale to bez sensu, mam mieć męża od święta? to ja nie chcę. Wolę się z nim
rozstać i wtedy się z nim od święta spotkać, ale nie chcę sobie blokować
drogi do spotkania kogoś kto mi będzie bardziej odpowiadał.

> Od prawie 20 lat z mężem spędzamy urlopy osobno, bo nasze
> zainteresowania nieco się różnią.

Ale to nie jego wybór jak rozumiem tylko oboje tak wolicie prawda?

> Ale po powrocie z tych urlopów czule się witamy, a także opowiadamy
> sobie co ciekawego zdziałaliśmy, pokazujemy zdjęcia.
>
> Nie zauważyłam aby osobne wyjazdy nam zaszkodziły.

a ja zauważyłam, że nam szkodzą, bo ja nie akceptuję jego wyjazdów. On moje
akceptuje, bo ja jadę z babciami i dziećmi, ale gdybym wyjechała sama, bo
mam taką ochotę to by raczej nie przeszło.

> Znam mnóstwo małżeństw, które istnieją wiele lat mimo braku wspólnych
> zainteresowań i odmiennego stylu spędzania czasu wolnego, ale
> warunkiem jest wzajemna tolerancja. No i przede wszystkim miłość :-)

Wzajemna tolerancja. Niestety w tym przypadku granice zostały przekroczone.
Pozdrawiam
Teli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-09-07 10:52:50

Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

McDreamy or McSteamy? *Księżniczka Telimena (gsk)*. Seriously? Seriously.

> Basia Z. wrote:
>> Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" :
>>
>>> Wiem, że tak jest, bo już przerabiałam powrót do pracy po urlopie przy
>>> pierwszym dziecku. Niestety czas i sposób pracy mojego męża
>>> zawsze mi przeszkadzał, a teraz przeszkadza bardziej.
>>
>> Istnieją przedszkola, opiekunki.
>>
>> Z własnej praktyki również - bardzo warto się wyrwać z monotomii
>> "życia rodzinnego", mieć nie koniecznie pracę, ale własną pasję,
>> własnych osobnych przyjaciół.
>
> To łatwo powiedzieć, skąd wziąć przyjaciół nagle

Cóż, to są Twoje wieloletnie zaniedbania.

>i kiedy się z nimi spotykać
> jak nie mam z kim zostawić dzieci?

Naprawdę istnieją opeikunki.

No ale cóż... z kolejnego posta wynika, że opiekunki sa be. Czyli cały czas
siedziesz z dziećmi.
Myslisz ze Twoj maz jest typem faceta dla którego atrakcyjna jest żona nie
mająca żadnego zycia? W sumie o czym gadac z taką żoną poza kaszelkiem
dzieciątka...

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Definicja milosci malzenskiej?
pieniadze w malzenstwie
strach pytać
wakacje z joga - kursy masazu tajskiego Kampinos Warszawa kurs masaz tajski szkolenie
wypowiedz się- II

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »