« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-09-07 11:10:24
Temat: Re: co mam zrobić?Księżniczka Telimena (gsk) pisze:
>> Ani to ani to. Zacząć miec swoje życie w życiu wspólnym. I nie mam na
>> myśli kochanka.
> No to po co w małżeństwie?
Bo mam wątpliwości czy sama sobie poradzisz.
L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-09-07 11:16:23
Temat: Re: co mam zrobić?Lia wrote:
> McDreamy or McSteamy? *Księżniczka Telimena (gsk)*. Seriously?
> Seriously.
>
>> Basia Z. wrote:
>>> Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" :
>>>
>>>> Wiem, że tak jest, bo już przerabiałam powrót do pracy po urlopie
>>>> przy pierwszym dziecku. Niestety czas i sposób pracy mojego męża
>>>> zawsze mi przeszkadzał, a teraz przeszkadza bardziej.
>>>
>>> Istnieją przedszkola, opiekunki.
>>>
>>> Z własnej praktyki również - bardzo warto się wyrwać z monotomii
>>> "życia rodzinnego", mieć nie koniecznie pracę, ale własną pasję,
>>> własnych osobnych przyjaciół.
>>
>> To łatwo powiedzieć, skąd wziąć przyjaciół nagle
>
> Cóż, to są Twoje wieloletnie zaniedbania.
Raczej charakter.
>> i kiedy się z nimi spotykać
>> jak nie mam z kim zostawić dzieci?
>
> Naprawdę istnieją opeikunki.
Wiem, ale ja miałam zawsze kolegów, a nie koleżanki, a mój mąż jest
oczywiście przeciwny spotkaniom z moimi kolegami z dawnych lat pomimo tego,
że nie ma w tych spotkaniach żadnych damsko-męskich podtekstów.
> No ale cóż... z kolejnego posta wynika, że opiekunki sa be. Czyli
> cały czas siedziesz z dziećmi.
Nie be, tylko po co mi opiekunka? żebym poszła na spacer? czasami zostawiam
dzieci z opiekunką albo rodzicami, ale z koleżankami sprzed lat nie bardzo
mam o czym gadać po takiej przerwie, a koledzy są poza zasięgiem. Spotkałam
się niedawno z jednym to była wielka awantura.
> Myslisz ze Twoj maz jest typem faceta dla którego atrakcyjna jest
> żona nie mająca żadnego zycia? W sumie o czym gadac z taką żoną poza
> kaszelkiem dzieciątka...
Mam wrażenie, że tak. Byle go wysłuchać zapewnić zaplecze domowe i pozwolić
pracować.
Pozdrawiam
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-09-07 11:16:45
Temat: Re: co mam zrobić?Użytkownik "Lolalna Loja" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fbr8ri$5o5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Karoll pisze:
>>> Słuchaj, a nie myślałaś o tym, żeby pójść do roboty? Nie sugeruję, żeś
>>> pasożyt, ale miałabyś coś osobnego i odciągającego Cię trochę od domowej
>>
>> Sorry, ale z praktyki wiem, że kobieta pracująca, to kobieta niekobieca.
>> Baby na traktory to hasło przebrzmiałe.
>
> ROTFL
> Z doświadczenia (własnego) wiem, że kobieta niepracująca to cofnięta w
> rozwoju kura domowa. Baby do garów to hasło szowinistyczne.
Nie obrażaj proszę wszystkich kur ;-)
Qra pracująco-domowo-mężowo-dzieciata, wszystko da się połączyć
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-09-07 11:17:12
Temat: Re: co mam zrobić?Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> napisał w wiadomości
news:1gonzrfferut.dlg@franolan.net...
> Karoll <k...@w...plNOSPAM> napisał(a):
>
>> Sorry, ale z praktyki wiem, że kobieta pracująca, to kobieta niekobieca.
>
> Mash fotkie?
> Już cię kofam!
> s i w a
> zachwycona
Wiedziałam, że tak będzie... hehe
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-09-07 11:26:25
Temat: Re: co mam zrobić?McDreamy or McSteamy? *Księżniczka Telimena (gsk)*. Seriously? Seriously.
>>> To łatwo powiedzieć, skąd wziąć przyjaciół nagle
>>
>> Cóż, to są Twoje wieloletnie zaniedbania.
>
> Raczej charakter.
Czyli nie ma problemu skąd wziąc znajomych/przyjaciół nagle - bo Ty ich nie
potrzebujesz.
>
>>> i kiedy się z nimi spotykać
>>> jak nie mam z kim zostawić dzieci?
>>
>> Naprawdę istnieją opeikunki.
>
> Wiem, ale ja miałam zawsze kolegów, a nie koleżanki, a mój mąż jest
> oczywiście przeciwny spotkaniom z moimi kolegami z dawnych lat pomimo tego,
> że nie ma w tych spotkaniach żadnych damsko-męskich podtekstów.
No i co? Mąż Ci mówi, że masz nie spotykać z kolegą i Ty posłusznie sie na
to zgadzasz? Na kaman...
>> No ale cóż... z kolejnego posta wynika, że opiekunki sa be. Czyli
>> cały czas siedziesz z dziećmi.
>
> Nie be, tylko po co mi opiekunka? żebym poszła na spacer? czasami zostawiam
> dzieci z opiekunką albo rodzicami, ale z koleżankami sprzed lat nie bardzo
> mam o czym gadać po takiej przerwie, a koledzy są poza zasięgiem. Spotkałam
> się niedawno z jednym to była wielka awantura.
Musisz sie spowiadać mężowi z tego co robisz jak go nie ma?
Idziesz się spotkac ze znajomymi i tyle.
>
>> Myslisz ze Twoj maz jest typem faceta dla którego atrakcyjna jest
>> żona nie mająca żadnego zycia? W sumie o czym gadac z taką żoną poza
>> kaszelkiem dzieciątka...
>
> Mam wrażenie, że tak. Byle go wysłuchać zapewnić zaplecze domowe i pozwolić
> pracować.
No to pasujecie do siebie.
Wybacz, ale mam wrazenie, że na własne życzenie się zamknęłaś w domowym
światku. Obudowałaś na wszystkich frontach.
A teraz Ci to zaczęło przeszkadzać, bo się naoglądałaś tych wszystkich
slicznych koloroych seriali, naczytałaś gazet czy książek i chciałabyś żyć
w kolorowym świecie, mieć przyjaciółki jak w Sex and the city, jak będzie
spięcie z mężem upić się z kumplem jak w Grey's anatomy, w weekendy
zaszaleć jak Friendsi, a jak się źle poczujesz mieć lumpla geja rodem z
Magdy M.
I najwiekszym problemem nie jest to, że ten świat jest nierealny.
Twoim problemem jest to, że chciałabyś dostać scenariusz, mieć zapewnioną
scenografię i podanych na tacy współgraczy. Zero inicjatywy i improwizacji.
Cokolwiek się nie zaproponuje... to nie... milion przeszkód.
Obudź się, i zobacz jak wygląda realne życie, i ze nikt za Ciebie Ci go nie
ułoży.
IMO nie dasz rady sobie bez meża. Siwa ma rację - dobije Cię obniżenie
standardu życia, i to że nie będziesz miała kogo obwiniac za to, że Twoje
życie nie wygląda tak jak sobie wymarzyłaś.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-09-07 11:37:46
Temat: Re: co mam zrobić?McDreamy or McSteamy? *Księżniczka Telimena (gsk)*. Seriously? Seriously.
> a z czym miałabym sobie nie poradzić? Ja się nie urodziłam u boku męża.
> Jeśli chodzi Ci o wydolność finansową to spokojnie. Moje zarobki (obecnie
> zawieszone) są wystarczające na utrzymanie trzyosobowej rodziny, a
> powiedziałabym nawet, że uda mi się jeszcze zaoszczędzić. Nie w tym rzecz.
> Po co małżeństwo skoro ludzie tak się różnią? zmierzam tylko do odpowiedzi
> na pytanie, czy jest sens się męczyć skoro nie widać perspektyw na poprawę.
> Dzieci kiedyś wyfruną z gniazda i zostaniemy sam na sam ze sobą. Sam na sam
> z ciszą, bo nawet nie będzie o czym rozmawiać. Będziemy się mijać w
> przedpokoju i przeszkadzać sobie wzajemnie. Po co to robić, przekonajcie
> mnie, że są jakieś powody do utrzymania takiego związku, bo ja zawsze
> uważałam, że rozwód to ostateczność, ale watpię już we własne zasady, bo w
> imię czego je stosować? dla zasad tylko? zniszczyć własne życie dla zasad???
Mam wrazenie, ze te wszystkiego pytania powinnaś zadac meżowi, a nie nam...
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-09-07 11:47:18
Temat: Re: co mam zrobić?Lia wrote:
> McDreamy or McSteamy? *Księżniczka Telimena (gsk)*. Seriously?
> Seriously.
>
>
>>>> To łatwo powiedzieć, skąd wziąć przyjaciół nagle
>>>
>>> Cóż, to są Twoje wieloletnie zaniedbania.
>>
>> Raczej charakter.
>
> Czyli nie ma problemu skąd wziąc znajomych/przyjaciół nagle - bo Ty
> ich nie potrzebujesz.
Teoretycznie rzeczywiście ich nie potrzebuję.
>>>> i kiedy się z nimi spotykać
>>>> jak nie mam z kim zostawić dzieci?
>>>
>>> Naprawdę istnieją opeikunki.
>>
>> Wiem, ale ja miałam zawsze kolegów, a nie koleżanki, a mój mąż jest
>> oczywiście przeciwny spotkaniom z moimi kolegami z dawnych lat
>> pomimo tego, że nie ma w tych spotkaniach żadnych damsko-męskich
>> podtekstów.
>
> No i co? Mąż Ci mówi, że masz nie spotykać z kolegą i Ty posłusznie
> sie na to zgadzasz? Na kaman...
Spotkałam się dwa razy, ale była taka atmosfera w domu, że wolałam już
zostawić ten temat jako, że obiektywnie rzecz biorąc przyjęte jest, że
kobieta nie może się przyjaźnić z mężczyzną. I kilka osób, z którymi
rozmawiałam (zresztą na grupach również) powiedziało, że to z mojej strony
nie fair. Żeby uniknąć nieporozumień przestałam się spotykać z kolegą.
>>> No ale cóż... z kolejnego posta wynika, że opiekunki sa be. Czyli
>>> cały czas siedziesz z dziećmi.
>>
>> Nie be, tylko po co mi opiekunka? żebym poszła na spacer? czasami
>> zostawiam dzieci z opiekunką albo rodzicami, ale z koleżankami
>> sprzed lat nie bardzo mam o czym gadać po takiej przerwie, a koledzy
>> są poza zasięgiem. Spotkałam się niedawno z jednym to była wielka
>> awantura.
>
> Musisz sie spowiadać mężowi z tego co robisz jak go nie ma?
> Idziesz się spotkac ze znajomymi i tyle.
Niestety taka moja wada, że nie umiem kłamać. Zawsze gadałam prosto z mostu
jak jest. Jeśli ktoś tego niedocenia to oddala się ode mnie. Stąd może brak
przyjaciół...nie wiem. Co gorsza ja mówię o tym wszystkim: mamie , tacie ,
siostrze, teściom - bo sama nie widzę w tym nic złego. Oni niestety czasami
widzą - bo każdy sąszi według siebie.
>>
>>> Myslisz ze Twoj maz jest typem faceta dla którego atrakcyjna jest
>>> żona nie mająca żadnego zycia? W sumie o czym gadac z taką żoną poza
>>> kaszelkiem dzieciątka...
>>
>> Mam wrażenie, że tak. Byle go wysłuchać zapewnić zaplecze domowe i
>> pozwolić pracować.
>
> No to pasujecie do siebie.
:)
> Wybacz, ale mam wrazenie, że na własne życzenie się zamknęłaś w
> domowym światku. Obudowałaś na wszystkich frontach.
> A teraz Ci to zaczęło przeszkadzać, bo się naoglądałaś tych wszystkich
> slicznych koloroych seriali,
Nie mam tv od ponad miesiąca- zbędne pudło, więc nie trafione.
naczytałaś gazet czy książek i
> chciałabyś żyć w kolorowym świecie, mieć przyjaciółki jak w Sex and
> the city, jak będzie spięcie z mężem upić się z kumplem jak w Grey's
> anatomy, w weekendy zaszaleć jak Friendsi, a jak się źle poczujesz
> mieć lumpla geja rodem z Magdy M.
Lia.. ja się naoglądałam, czy TY :)?
> I najwiekszym problemem nie jest to, że ten świat jest nierealny.
> Twoim problemem jest to, że chciałabyś dostać scenariusz, mieć
> zapewnioną scenografię i podanych na tacy współgraczy. Zero
> inicjatywy i improwizacji. Cokolwiek się nie zaproponuje... to nie...
> milion przeszkód.
Ale jakie prozpozycje padają w tej kwestii? Opiekunka?, a co zmieni
opiekunka w relacjach z moim mężem. Ja chyba chcę być sama, chcę się z nim
rozwieść, bo mnie męczy życie z obcym człowiekiem i tyle. Szukam tylko
powodów dla których powinnam z nim zostać. Szukam jakiegoś powodu, który
sprawi, że przemyślę i zrozumiem, że to byłby mój największy błąd albo
najlepsza w życiu decyzja.
> Obudź się, i zobacz jak wygląda realne życie, i ze nikt za Ciebie Ci
> go nie ułoży.
Wiem.
> IMO nie dasz rady sobie bez meża. Siwa ma rację - dobije Cię obniżenie
> standardu życia, i to że nie będziesz miała kogo obwiniac za to, że
> Twoje życie nie wygląda tak jak sobie wymarzyłaś.
Może tak, a może nie.
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-09-07 11:53:00
Temat: Re: co mam zrobić?
Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl> napisał w
wiadomości news:fbrdq3$s7h$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Wybacz, ale mam wrazenie, że na własne życzenie się zamknęłaś w
>> domowym światku. Obudowałaś na wszystkich frontach.
>> A teraz Ci to zaczęło przeszkadzać, bo się naoglądałaś tych wszystkich
>> slicznych koloroych seriali,
>
> Nie mam tv od ponad miesiąca- zbędne pudło, więc nie trafione.
To na czym mąż ogląda TVN24?
>> I najwiekszym problemem nie jest to, że ten świat jest nierealny.
>> Twoim problemem jest to, że chciałabyś dostać scenariusz, mieć
>> zapewnioną scenografię i podanych na tacy współgraczy. Zero
>> inicjatywy i improwizacji. Cokolwiek się nie zaproponuje... to nie...
>> milion przeszkód.
>
> Ale jakie prozpozycje padają w tej kwestii? Opiekunka?, a co zmieni
> opiekunka w relacjach z moim mężem. Ja chyba chcę być sama, chcę się z nim
> rozwieść, bo mnie męczy życie z obcym człowiekiem i tyle.
Dlaczego on tak dużo pracuje? Nie może mniej? - mówiłas że to jego firma,
może sam sobie narzucac czas pracy. Koło gdzieś się zaknęło, Ty znudzona, on
może znudzony Tobą, woli spędzac czas w pracy, to Was od siebie oddaliło itp
itd.
> Szukam tylko powodów dla których powinnam z nim zostać. Szukam jakiegoś
> powodu, który sprawi, że przemyślę i zrozumiem, że to byłby mój największy
> błąd albo najlepsza w życiu decyzja.
Zadaj sobie pytanie - czy go kochasz?
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-09-07 11:53:55
Temat: Re: co mam zrobić?McDreamy or McSteamy? *Księżniczka Telimena (gsk)*. Seriously? Seriously.
> Spotkałam się dwa razy, ale była taka atmosfera w domu, że wolałam już
> zostawić ten temat jako, że obiektywnie rzecz biorąc przyjęte jest, że
> kobieta nie może się przyjaźnić z mężczyzną. I kilka osób, z którymi
> rozmawiałam (zresztą na grupach również) powiedziało, że to z mojej strony
> nie fair. Żeby uniknąć nieporozumień przestałam się spotykać z kolegą.
IMo to sie załatwia rozmową i argumentami, a nie odpuszczaniem.
>>> Nie be, tylko po co mi opiekunka? żebym poszła na spacer? czasami
>>> zostawiam dzieci z opiekunką albo rodzicami, ale z koleżankami
>>> sprzed lat nie bardzo mam o czym gadać po takiej przerwie, a koledzy
>>> są poza zasięgiem. Spotkałam się niedawno z jednym to była wielka
>>> awantura.
>>
>> Musisz sie spowiadać mężowi z tego co robisz jak go nie ma?
>> Idziesz się spotkac ze znajomymi i tyle.
>
> Niestety taka moja wada, że nie umiem kłamać. Zawsze gadałam prosto z mostu
> jak jest. Jeśli ktoś tego niedocenia to oddala się ode mnie. Stąd może brak
> przyjaciół...nie wiem. Co gorsza ja mówię o tym wszystkim: mamie , tacie ,
> siostrze, teściom - bo sama nie widzę w tym nic złego. Oni niestety czasami
> widzą - bo każdy sąszi według siebie.
Jakie kłamanie?
Skoro i tak ze sobą prawie nie rozmawiacie, to po co rozmawiac na drażliwy
temat.
> naczytałaś gazet czy książek i
>> chciałabyś żyć w kolorowym świecie, mieć przyjaciółki jak w Sex and
>> the city, jak będzie spięcie z mężem upić się z kumplem jak w Grey's
>> anatomy, w weekendy zaszaleć jak Friendsi, a jak się źle poczujesz
>> mieć lumpla geja rodem z Magdy M.
>
> Lia.. ja się naoglądałam, czy TY :)?
Jaoglądam namiętnie, i pewnie dlatego mi wystarczy tej kolorowości, nie
szukam jej potem w normalnym życu ;)
>
>> I najwiekszym problemem nie jest to, że ten świat jest nierealny.
>> Twoim problemem jest to, że chciałabyś dostać scenariusz, mieć
>> zapewnioną scenografię i podanych na tacy współgraczy. Zero
>> inicjatywy i improwizacji. Cokolwiek się nie zaproponuje... to nie...
>> milion przeszkód.
>
> Ale jakie prozpozycje padają w tej kwestii? Opiekunka?, a co zmieni
> opiekunka w relacjach z moim mężem. Ja chyba chcę być sama, chcę się z nim
> rozwieść, bo mnie męczy życie z obcym człowiekiem i tyle. Szukam tylko
> powodów dla których powinnam z nim zostać. Szukam jakiegoś powodu, który
> sprawi, że przemyślę i zrozumiem, że to byłby mój największy błąd albo
> najlepsza w życiu decyzja.
Te propozyje padają tu od lat, i wiesz jakie były Twoje reakcje, prawda?
W tej chwili moim zdaniem, rozstac sie czy nei z mezem to jest przykrywka,
bo tak naprawde pytasz comasz zrobic, zeby Twoje zycie było takie jak
wymarzone.
Pogadaj z mezem o tym o czym tu piszesz, bo nikt inny niż on nie jest w
stanie dac Ci powodów do pracy nad związkiem i powodów by się nie
rozwodzić.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-09-07 11:58:17
Temat: Re: co mam zrobić?
> Wróć do pracy. Mile sie rozczarujesz pod obydwoma wzgledami. Zawsze
> możesz zrezygnowac, nie?
kobieta, która na siłe w pracy udowadnia "wyższość" ma pewnie problem nie
tylko z mężem , ale przedewszystkim z własnym ja.
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |