| « poprzedni wątek | następny wątek » |
251. Data: 2007-09-11 15:24:07
Temat: Re: co mam zrobić?McDreamy or McSteamy? *Lolalna Loja*. Seriously?. Seriously.
>> Nie wiem, nie poczytuje za duzo.
>
> Poczytaj. Nie babskich, bo tam to norma (co tez nie za bardzo rozumiem)
Phy. To oczywiste.
Zawsze jak reklamuję komuś pl.soc.dzieci to mówię, że grupa kobit
nabuzowanych hormonami jest wyjątkowa, tylko tam można zrobic flejma na 500
postów o danonkach, przytulaniu przy każdym zakwielniu dzieciątka i
pojenia wodą ;>
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
252. Data: 2007-09-11 15:25:18
Temat: Re: co mam zrobić?Szpilka twierdzi, że:
> > > > Sienieznasz.
> > > > To jest miłość. ;-)
> > >
> > > Niedojrzała miłość ;-P
> >
> > Czy to ważne jaka?
> >
> > Qra, nieważna płeć, uczucie się liczy ;-)
>
> A to jej się koleżanka śniła? ;-P
Żeby życie miało smaczek... ;)
--
Jeder tut's auf seine Weise
Ewa (30.4), Julka (4), Zuza (3.1)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
253. Data: 2007-09-11 15:36:50
Temat: Re: co mam zrobić?
> > A moze przyklady na to chamstwo ze strony innych?
>
> Musiałabym 1/3 wątku zacytować przynajmniej.
to chociaz jakis jeden.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
254. Data: 2007-09-11 15:43:03
Temat: Re: co mam zrobić?Lia pisze:
>>> Loja, na litość!
>> Pratchett mi się przypomniał ;P
>
> Ja niepratchettowa jak dotąd, więc nie łapię ;)
Tam były takie małe niebieskie ludki, które kochały się lać, upijać i
kraść. I często mówiły "na litość!" :)
Jeśli lubisz zabawne bajki dla trochę starszych to polecam.
>> Niom. Jakby coś takiego napisała na gitarowej na ten przyklad
>> (funkcjonując na niej od jakiegoś czasu) to może z jedną wypowiedź w tym
>> stylu by przeczytała. Tyle, że tam się ludzie lubią. I nie dzielą na
>> real i wirtual.
>
> A tu się dzielą?
No ponoć tak. Ciągle ktoś mówi, że rozmawia z wirtualnym bytem a nie
człowiekiem. No i w realu sie lubią a na necie piorą i to w najgorszym
kisielowym stylu...
>> TE może nie. Tylko ciekawe czemu w takim razie mają służyć?
>
> Grupy dyskusyjne służą prowadzeniu dyskusji. I tak to jest już, że jak się
> wszyscy zgadzają i mają takie samo zdanie to dyskusja nie bardzo ma rację
> bytu, bo wystarczy by kazdy w jednym poście przytaknął.
Nie chodzi mi o mozliwość dyskutowania tylko o formę takiej dyskusji.
Dla mnie to zwykłe pyskopranie. Ale ja juz na pewno setki razy o tym...
L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
255. Data: 2007-09-11 15:44:01
Temat: Re: co mam zrobić?
Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl> napisał w
wiadomości news:fc6aea$2pl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> i mam
>> wrażenie że nie do końca zdajesz sobie sprawę jakie skutki może za
>> sobą ponieść takie wywnętnianie się na necie.
>
> jakie?
Miedzy innymi takie jak ten watek.
Narazanie sie na wchodzenie z buciorami w Twoje zycie obcych ludzi.
>>> Nie staram się na siłę być miłą i lubianą , bo po co? Szanuję tych, z
>>> którymi rozmawiam, a że mamy inne poglądy, inne życie to normalne.
>>
>> Mogę Ci powiedziec że w pewnych kwestiach mam bardzo podobne zycie do
>> Twojego. Mam 2 dzieci, mąż bardzo dużo pracuje, często musze sobie
>> radzić sama, organizować czas, różne wyjścia biorąc pod uwagę
>> nieobecnośc mojego męża. Często na to narzekam że on dużo pracuje,
>> ale zawsze czekam aż wróci, staram się spędzać miło razem chwile, i
>> nie przeszkadza mi jak się kąpie :->
>
> Ciekawe, czy w chwili, kiedy jesteś na męża zła nie napisałabyś jakichś
> mocniejszych słów?
Jak jestem na meza zla to mu o tym mowie. Jak jestem na niego zla na
odleglosc (bo on jest akurat w pracy dlugo i o to jestem zla) to dzwonie do
kolezanki i moge jej sie wygadac. Ona pogada na swojego chlopa i jest mi
zaraz lepiej. Jak moj wraca do domu to moja zlosc jest juz 'opadnieta' i
moge spokojnie powiedziec co mnie boli. Nigdy bym nie wypisywala na necie
skarg na niego, bo wiem ze po czasie emocje opadaja, sprawy sie wyjasniaja,
a smrod na grupie by pozostal.
> Bo ja czasamin też się cieszę, że on jest taki zaradny, jestem z niego
> dumna, że robi wielkie rzeczy i fascynuje mnie, ale przychodzi taki moment
> jak ostatnio, że mamy chore dziecko ja cały czas funkcjonuję w stresie, a
> on jedzie na imprezę firmową na trzy dni.
A tutaj to mi sie wydaje ze to nie ejst kwestia pracoholizmu tylko
odpowiedzialnosci i podejscia do rodziny. Taki lajf, jeden chlop rodzinny,
drugi to olewa.
Moj przedklada rodzine nad prace w takich sytuacjach.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
256. Data: 2007-09-11 15:45:13
Temat: Re: co mam zrobić?Lia pisze:
> McDreamy or McSteamy? *Lolalna Loja*. Seriously?. Seriously.
>
>
>>> Nie wiem, nie poczytuje za duzo.
>> Poczytaj. Nie babskich, bo tam to norma (co tez nie za bardzo rozumiem)
>
> Phy. To oczywiste.
No ale dlacego? Bo ja naprawdę nie rozumiem na czym to polega...
> Zawsze jak reklamuję komuś pl.soc.dzieci to mówię, że grupa kobit
> nabuzowanych hormonami jest wyjątkowa, tylko tam można zrobic flejma na 500
> postów o danonkach, przytulaniu przy każdym zakwielniu dzieciątka i
> pojenia wodą ;>
No ale Ty też tu piszesz - nabuzowana jesteś? ;P
GORZEJ! SIWA TU PISZE!!!
L.
;D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
257. Data: 2007-09-11 15:45:54
Temat: Re: co mam zrobić?
Użytkownik "zona alberta" <m...@h...net> napisał w wiadomości
news:xn0fb2sdohsurh000@news.onet.pl...
> Szpilka twierdzi, że:
>
>> > > > Sienieznasz.
>> > > > To jest miłość. ;-)
>> > >
>> > > Niedojrzała miłość ;-P
>> >
>> > Czy to ważne jaka?
>> >
>> > Qra, nieważna płeć, uczucie się liczy ;-)
>>
>> A to jej się koleżanka śniła? ;-P
>
> Żeby życie miało smaczek... ;)
Nojaniemoge, gdzie ja trafilam? ;-)
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
258. Data: 2007-09-11 15:46:01
Temat: Re: co mam zrobić?Iwon(K)a pisze:
>>> A moze przyklady na to chamstwo ze strony innych?
>> Musiałabym 1/3 wątku zacytować przynajmniej.
>
> to chociaz jakis jeden.
Iwon(k)a, nie chce mi się - naprawdę - zaraz znowu któraś sie obrazi.
L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
259. Data: 2007-09-11 15:47:21
Temat: Re: co mam zrobić?Lia pisze:
>>>> Ciekawe, czy w chwili, kiedy jesteś na męża zła nie napisałabyś
>>>> jakichś mocniejszych słów?
>>> Nie napisałabym, brudów nie pierze się publicznie.
>> Każdy ma swoje sposoby, a poza tym pranie brudów wyobrażam sobie nieco
>> inaczej. Ta grupa IMO służy m.in. do rozmów na takie tematy.
>
> Kwestia klasy.
Dulska nie miała klasy ;P
> IMO ta grupa służy do omawiania problemów, a nie do pisania mocnych słów o
> własnym męzu - niezależnie od tego czy jest się złym na męża czy nie.
Przecież to jest właśnie problem?! Te relacje z mężem ?! To o czym Ty tu
chcesz pisać?
L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
260. Data: 2007-09-11 15:47:50
Temat: Re: co mam zrobić?
Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl> napisał w
wiadomości news:fc6ajm$3br$1@atlantis.news.tpi.pl...
> medea wrote:
>> Księżniczka Telimena (gsk) pisze:
>>
>>> Może tak być. Tylko ja tak mam? Serio pytam, czy nie macie czasami
>>> takich snów, po których za kimś tęsknicie albo właśnie odżywają takie
>>> uczucia? Bez przesady, żeby od razu miłość, ale jakoś tak myśli się
>>> potem kilka godzin o tym kimś.
>>
>> Kurczę, Teli, ale Ty jesteś zakręcona! Naprawdę nie odróżniasz
>> prawdziwych uczuć od chwilowych nastrojów, efemeryd?
>
> Odróżniam, ale nie udaję, że nie istnieją. Jeśli coś takiego mi się
> przytrafiło i o tym napisałam to dlaczego nikt nie powie "ok, mnie też się
> czasami śnią takie rzeczy". Od razu jęki jaka to ja jestem dziwna i
> zakręcona.
Naprawde uwazasz ze jest duzo takich osob, ktore po swoich snach zakochuja
sie w ich bohaterach?
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |