Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: co po diecie cambrige
Date: Mon, 2 Jun 2003 17:41:34 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 103
Message-ID: <bbfr5g$p2m$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bb600m$fo1$3@nemesis.news.tpi.pl> <bbdej1$hu8$1@news.onet.pl>
<bbdjj4$bgv$1@nemesis.news.tpi.pl> <bbdmhl$5ks$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pf206.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1054568433 25686 213.76.13.206 (2 Jun 2003 15:40:33
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 2 Jun 2003 15:40:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:18561
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bbdmhl$5ks$1@news.onet.pl...
> Jaki mesjanizm? Jakie okna? Uważasz może tę grupę za swoje
mieszkanie???
Eeee... mieszkanie mam całkiem fajne więc po co mi nowe - nie wiem ?
Prawda jest taka, że jesteś mocno wkurzony, bo nie poradziłeś sobie z
dietą
> optymalną i wyraźnie odreagowujesz to na tych, którzy sobie radzą.
> To nie nasza wina, że nie potrafisz liczyć...
Oho ho... tu to dopiero widzę odreagowanie. Mam nadzieję, że to tylko
poniedziałek... ;-), a nie jakieś długotrwałe zmiany spowodowane
niewłaściwym sposobem żywienia ;-)) (EMOTIKON BYŁ... nie bij)
> To zadziwiające... wiele osób tutaj także nie radzi sobie z dietą MM
i nie
> obrzucają
> błotem tych, którzy sobie radzą i są zachwyceni dietą MM.
> Smakują Ci owoce i warzywa? Jedz na zdrowie! I sobie o nich
romawiaj,
> a optymali zostaw w spokoju.
Mylisz się Krysiu - bardzo. Coś z mojego post'u tylko 2 linijki
przeczytałaś nie zauważając, że generalnie ja raczej nie uważam DO za
zło, tylko myślę, ze jest to sposób żywienia jeszcze na tyle mało
poznany, że nie jest właściwe aby twierdzić, że jest "dobry na
wszystko" i zalecać je wszystkim do stosowania od zaraz...
Zdegenerowany, bo zdegenerowany ale jakoś gatunek ludzki radzi sobie
na tym globie od ładnych paru tysięcy lat i ewoluuje oraz rowija sie
całkiem dynamicznie... bez DO. Mnie tak łatwo jak Wam (optymalnym) nie
przychodzi stwierdzenie, że wszystkie choroby gatunku ludzkiego
spowodowane są przez nadmiar węglowodanów.
Znam wielu (bardzo wielu) ludzi, którzy nie żywiąc się optymalnie (a
czasami zywiąc się wręcz samobójczo) dożyli sędziwego wieku w zdrowiu
i jasności umysłu... i co ? Wyciagamy wniosek, że "kto pije i pali,
ten nie ma robali" i od jutra zalecamy wszystkim by uzywali ile
wlezie, bo to pozwoli dożyć 90 bez problemów ?
Jakoś tak się składa, że od rodziców słyszę jak to poprzednie
pokolenia zdrowe były, żywiąc się "za okupanta" gotowanymi obierkami z
ziemniaków, a chleb ze śmietaną i cukrem traktowały jak "delicję"
pierwszej wody.
Zastanowienie nad tym doprowadziło mnie do pytania co takiego zmieniło
się w żywieniu od tego czasu, że dziś tak powszechne są alergie i masa
innych chorób określanych wygodnym mianem "cywilizacyjnych".
Wniosek - ano nasi dziadkowie w których diecie węglowodany były obecne
(i to w dużych ilościach) nie jedli chleba z "uszlachetniaczami",
mięsa z substancjami "E" i antybiotykami, ze słodyczy to trafił im się
lizak upalony z cukru lub głąb z kapusty, a od święta makowiec i
sernik. Ulubione napoje chłodzące to woda, zsiadłe mleko i kwas
chlebowy. Dzieci nie zaczynały dnia od masła orzechowego, czy płatków
"wzbogaconych o witaminy i mikroelementy", tylko wcinały chleb z
masłem, a jak dobrze poszło to do tego dostawały "w łapę" pęto
kiełbasy, czy plaster szynki wędzonej w kominie. Jajka znosiły kury
które ogklądały czasem niebo, mięso było ze świnek, które wiedziały co
to znaczy poryć w ziemi i potarzać się w błotku, a mleko pijało sie
prosto od krowy pasionej na trawie, a nie mączką z kości innych
krów...
Widzisz róznice z innymi dietami są mniej więcej takie, że:
1. O dietach głodówkowych (na schudnięcie) nikt (prawie) dobrze nie
pisze i wszyscy je odradzają
2. Przy diecie ketogenicznej większość zauważa jej braki i odradza
stosowanie w dłuższym okresie.
3. Przy "jedynie słusznej" MM (ja nie stosuję) nie zauważyłem by ją
stosujący twierdzili, że tylko stosujący MM mają prawidłową czynność
mózgu i "wiedzą, a nie wierzą".
To (jak również lektura - i to obfita) J.Kwaśniewskiego pozwala mi
uzyć określenia "mesjanizm", czy porównywać do Świadków Jehowy (do
których skądinąd nic nie mam - może poza tym, że raz gdy po kostki w
błocie próbowałem wyciągnąć z opresji mój samochód z pomocą ojca i
jego samochodu, to nie przeszkadzało to 2 paniom stać i nakłaniać mnie
do rozmowy "o prawdziwym Bogu")
> To się nazywa brow(J)arku - zawiść.
To się nazywa Krysiu nadinterpretacja...
--
brow(J)arek pozdrawia
> Obelgi - to argumenty tych, którzy nie mają argumentów. Jean
Jacques
> Rousseau
O kurczę, a gdzieś Ty się Krystyno w moim wykonaniu doszukała obelg i
"błota" co to nim niby optymalnych obrzucam.
|