Data: 2007-05-02 10:26:02
Temat: Re: ...co przepustką do Nieba? ;)
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Magda" <e...@i...pl> wrote in message
news:1178100942.891221.323340@y5g2000hsa.googlegroup
s.com...
On 2 Maj, 08:47, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:1178056440.710487.174890@p77g2000hsh.
googlegroups.com...
> On 1 Maj, 23:37, Magda <e...@i...pl> wrote:
>
> > Wolność.
>
> > Magda
>
> I wątek się urwał...
> Jak tu wybrnąć, żeby nie przyznać Magdzie racji?
>
> Wolność już była...
>
> Użytkownik "meliana" <a...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:12d55zkbrl968.5pxzselazoki$.dlg@40tud
e.net...
>
> > przepustka do nieba jest wolny umysl
>
> I odpowiedziałem:
>
> Moim zdaniem "wolność" [zresztą nie tylko "umysłu" ale i "serca" i "woli"
> itd...] to jeden z "warunków wyjściowych"
> -jakby zdolność wzięcia do ręki owej "przepustki"..ale nie ona sama...
Odpowiedź jest w *Przebudzeniu*, *Modlitwie żaby I*, *Modlitwie żaby
II*, *Minucie mądrości*, *Minucie nonsensu*, *Wezwaniu do miłości* i
innych A. de Mello.
Tyle tylko, że Ty, tak *wielbiąc i wysławiając* to, co głosił de
Mello, prezentujesz całkowicie odmienne zachowania. Na każdym kroku...
Wniosek - NIC nie rozumiesz z tego, co głosił de Mello...
Pozdrawiam,
Magda
Nie jestem de Mello a wierszyk mój:
Żaba
Pewnego razu żaba taplając się w bajorka odmętach
Pomyślała, jestem w niebie i taka piękna, jak święta
Pływając, taplając się wśród liści, jej sen się ziscił
Nie jestem taka jak szary zając, jestem taka zielona
Na wodzie wśród błękitu i słońca, co dla mnie świeci
Przybiegł chłopiec psotny, z bajorka wodę wypuścił
Stanęła żaba na błotnistej puści, skóra jej zszarzała
Jak wiór wyschła, straciła kolor i połysk, uroda prysła
Wzdycha żaba do żabiego boga, daj boże mi takiego
Który mnie przywróci do stanu dawnego, abym pływała
W stawu odmętach, bym była kochana, tak jak święta
Spojrzał żabi bóg na ziemię, żal bardzo mu się zrobiło
Spuścil na żabę strugę z wysokości, by jej dobrze bylo
Bo choć maleńka, przecież ją lubił, w koszyku ramion
Czasem hołubił, żabi demon o skrzydłach szerokich
Kochał tę drobinę, małą, zieloną jak liście na tle błękitu
Doznała żaba cudu olśnienia kijanek moc jak uwielbienia
I choć żabi bóg brzuchaty stał się ich ojcem skrzydlatym.
Panslavista
|