Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!n
ot-for-mail
From: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: co robić?
Date: Wed, 27 Aug 2003 20:59:40 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 137
Message-ID: <biiuug$53i$1@foka1.acn.pl>
References: <biic4n$pg4$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.121.94.161
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: foka1.acn.pl 1062010640 5234 62.121.94.161 (27 Aug 2003 18:57:20 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Wed, 27 Aug 2003 18:57:20 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Nic szczegolnego :-)
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Nic szczegolnego :-)
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:222382
Ukryj nagłówki
Ja wrote:
> witam
> wiem, że nie od takich rzeczy zaczyna się uczestnictwo w grupie,wiem że
> powinnam się przywitać... ( witajcie) i wiem ,że nie powinnam wyjeżdżać od
> razu z prośbą lecz moje życie tak się potoczyło, że nie bardzo wiem co
> robić.
Witaj! Dobry, oryginalny początek /rozróżniasz PSP od wizyty u psychologa,
prawda?/.
Ok, to dalej - i od razu zimny prysznic: PITOLISZ! /błądzisz i pitolisz/
Szukasz, coś tam drynda... ale nie wiadomo który kościół i czy to w ogóle
kościół.
Nie gadam tego, żeby Ciebie całkowicie przygnębić - imo jeżeli szukasz
prawdy a prawdą jest Twoje PITOLENIE, to oszczędzimy sporo czasu gdy od razu
powiem "PITOLISZ", prawda? :)
/oczywiście mogę się mylić - całość oceniam npd. jednego, jedynego przekazu/
> Jestem mężatką od 3 lat, ale z mężem byliśmy przed ślubem 7 lat.. bywało
> różnie.. Po 5 latach bycia razem zamieszkaliśmy razem i właściwie wtedy
> zaczęłam widzieć pewne rzeczy.. było ok lecz nie na tyle by legalizować
To gdzie byłaś przez te 10 lat? Najlepiej z 'włosem' i czekać aż runie?
Brawo!
No to doczekałaś.
"A teraz podaję swoją wersję - i tak JEST bo ja tak mówię".
No dopuść tę drugą połówkę niech powie coś od siebie - jak już się
zdecydowałas na publiczne 'show'!
> związek. bałam się że to nie będzie dobry pomysł. Facet okazał się raczej
> nieodpowiedzialny i lekkomyślny jeśli chodzi o wspólne życie. Faktem jest
I okazał się tak z dnia na dzień, tak?
Albo inaczej: z dnia na dzień nauczyłam się publicznie PITOLIĆ, tak?
Jesteśmy 10 lat, a on okazał się być tym 'złym' /a w ogóle chrapie!/.
Dopóki spotykalismy się w kinie to było fajnie bo fundował - teraz też
funduje, ale muszę go znosić 7 dni w tygodniu...
> ze bardzo mi pomógł.. sprawił że zaczęłam wierzyć w siebie i w ludzi..
Nieodpowiedzialny i lekkomyślny facet za bardzo mi pomógł.
Co to kurde jest?
A może inaczej? Może Ty po prostu nie zasługujesz na tego faceta, co?
Zastanawiałaś się nad tym?
/Oj PITOLISZ, PITOLISZ - może chciałaś napisać coś innego - a wyszło takie
toto pełne sprzeczności/
> potem stało się - zaszłam w ciążę.. ( pomimo zabezpieczeń) od początku
No i z tego rozmyślania o tym 'nieodpowiedzialnym' wyszło Dziecko.
> tego nie chciałam, nie chciałam dziecka z nim.., nie chciałam z tego
> powodu wychodzić za mąż. ale stało się inaczej.. odbyliśmy poważną
Zgłaszałaś gdzieś gwałt?
> rozmowę ja o swoich obawach on o swoim strachu i padło zapewnienie,że
> będzie teraz lepiej, że mi pomoże przy dziecku i że powinniśmy wziąć
> ślub.. wiedziałam że robię błąd.. ale wiadomo- rodzina, mąż, dziecko niby
> że tak ma być..niestety nic się nie zmieniło..w tej chwili jesteśmy na
> zakręcie.. wiem,że powinnam odejść dla swojego dobra i dobra
Jasne: co ludzie powiedzą...
To ciągnij to już konsekwentnie!
/moja rada: pomyśl/
> dziecka..niestety nie wiem dokąd, bo nie mamy swojego mieszkania(
> wynajem), nie mam swoich pieniędzy ( on mówi że bycie w domu z dzieckiem
> jest ok) nie mam wsparcia u rodziny.. nie wiem nic.. wiem tylko że tak
> dalej nie może być.. próbuję z nim rozmawiać ale to jest jakaś paranoja..
Ale co nie może być?
O czym próbujesz rozmawiać?
Co jest nie tak? Co tak wierci? Nuda?
> ostatnio powiedział abym mu wypunktowała rzeczy które on ma robić aby
> mnie zadowolić.. nie dociera do niego że coś się wypaliło ( z jego strony
> też) nie wiem gdzie mogę się zwrócić i do kogo nie wiem czy w tym kraju są
Liczyłaś na 10-letnie gorące noce?
Każe chować dziecko a to nie tak miało być, co? Brak bawidamka? Nudy?
Chciałabyś zacząć pracę? Zrealizować coś, siebie itd.? A od czego są nianie,
przedszkola, żłobki itd.?
PITOLISZ - facet pyta, bo wraca z pracy /moja projekcja/ i widzi 'znudzoną'
życiem damulke - ale nie wpadł na to, że damulkę trzeba wygnać do roboty bo
z tych 'nudów' to już pitoli jak .....
> miejsca dla takich jak ja.. przecież mnie nie bije, stara się zarabiać..a
A mnie się we łbie przewraca, tak?
Ano właśnie.
Naczytałam się 'harle_kinów' - a to się dobrze składa /mamy tutaj takiego od
harle_kinów, może się zaprzyjaźnicie ;)/.
Wracaj na ziemię Kobieto!
Życie nie oszczędza nikogo /facetowi może być -również- ciężko, załapiesz
przelotnego chłoptasia to wtedy dopiero zaczniesz nam tutaj wypisywać/.
> ja? ja nie wiem czy dalej potrafię tak żyć, nie wiem czy kiedyś nie
> przekroczę tej granicy kiedy będzie mi wszystko jedno, boje się o córkę,
Jak żyć?
> bo cała ta sytuacja kiedyś ją dopadnie, boję się czy już jej psychika się
> nie pogięła od moich krzyków i agresji..
Ano - imo masz problem ze sobą.
Zgłoś się do psychologa.
> nie wiem czy ktoś zechce mi odpowiedzieć, czy kogoś nie zezłoszczę ( są
> ludzie z większymi problemami)
E tam - od razu zezłoszczę.
Ludzie chcieliby słyszeć to co chcą usłyszeć - a wiesz co się dzieje jak
słyszą inaczej? Poobserwuj teraz siebie - chciałaś usłyszeć to co napisałem?
Pewnie nie... Z tego co piszesz, to najchętniej wskoczyłabyś na rumaka
księcia wybawiciela /nawet rozwinęłabyś warkocza co by się wspiął/ i już.
Mógłby jeszcze podrzucić kucyka dla Twojego maleństwa - i problem z głowy.
Dalej już można żyć nie zagłębiając się w życie... Ba! Mało tego - można żyć
nie 'żyjąc'. Jak w bajce.. No brawo! Brawo!
Uciekaj! W najwyższym stadium wtajemniczenia pewnie nie będziesz musiała już
oddychać, robić kupki i 'okresować'.
> jeśli ktos może niech mnie poratuje..
Jasne - Książe już jedzie, rozpuszczaj warkocza ;)
> i sorry za zaśmiecanie grupy
E tam.
To ludzka rzecz pogadać.
Czekam na odp. /nie złość się bezmyślnie - pomyśl chwilkę i dopiero../
--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|