Data: 2003-01-12 13:01:56
Temat: Re: co robic dalej...(dlugie)
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Elle:
> > Co masz na myśli?
cbnet:
> W takich przypadkach to zly pomysl.
> Jak wyobrazasz Sobie ratowanie np drzewa
> ktore jest sprochniale w srodku? ;)
Marek:
Czy z powyzszego nie wynika jedyna altrenatywa: "z Ta Kobietą na szfot"?
Uwazam, ze z KAZDEJ sytuacji czlowiek ma wyjscie. Niekiedy samodzielnie jest
b. trudno prostowac swoje sciezki i na szczescie zyjemy w czasach, gdzie
mozemy skorzystac z pomocy bliznich.
I sadze, ze Margaret szuka drogi. Szuka dobrego kierunku.
Wg mnie "szafot" wskazywany przez cb, to przeciwny kierunek do poszukiwanego
przez Margaret.
Jesli juz Margaret "musi" byc oceniona (wg mnie nie ma takiej potrzeby i
chyba nie po to Ona zwraca sie tu by zostac ocenioną), to inną rangę, inny
wymiar ma ocenienie konkretnych Jej zachowan, a zupelnie inny ocenienie Jej
jako Osoby ("ktore jest sprochniale w srodku").
|