"Stalker" <t...@i...pl>
news:15e42d71-9768-4ead-978b-95c5b97b02bf@k10g2000yq
a.googlegroups.com...
> On 18 Sie, 13:40, Stalker <t...@i...pl> wrote:
>> On 18 Sie, 13:18, "Robakks" <R...@g...com> wrote:

>> > Robakks pisze: :)
>> > Gdybym Ci napisał takie zdanie:
>> > "W ogólności i w uproszczeniu dusza to czynnik sprawiający, że
>> > żywe żyje." - to czy zadałbyś mi pytanie czy żywa mucha się ruszała,
>> > a więc czy ma MOTOR, który ją napędza?
>> > Byłoby to bardzo ciekawe pytanie, bo skoro się ruszała i przestała
>> > po tym jak ją pacnąłem - to wskazywałoby to na fakt, że straciła coś
>> > co ją napędzało, coś co w ogólności i w uproszczeniu ma nazwę
>> > dusza...

>> Czy jak samochód wpadnie na drzewo to też się zastanawiasz
>> gdzie sie podziało to coś co go napędzało? :-) W końcu koła same
>> nie jadą, silnik też nie, karoseria broń Panie Boże, ale razem do
>> kupy samochód nabywa niesamowitej zdolności do poruszania się...
>>
>> Może z człowiekiem jest podobnie, tylko na dużo wyższym stopniu
>> skomplikowania?
>>
>> Tfuuu... zły przykład. Zawsze można powiedzieć, że dusza samochodu
>> wylądowała w szpitalu :-) W końcu bez człowieka-kierowcy samochód
>> nie pojedzie ;-)

> Chociaż kurde, jakby tak samochody nabyły zdolność replikacji? I
> przeżywały tylko te, które lepiej sie przystosowały do otoczenia? Np.
> taki, który miałby czujnik pogody, który włącza silnik i inny czujnik,
> który np. pozwala schować się pod drzewem w czasie deszczu, dzięki
> czemu samochód później rdzewieje? I zaczęłyby jeździć bez człowieka?
>To kurde, gdzie by była ich dusza, która by je napędzała? ;-)
>
> Stalker

Robakks pisze: Duszą żywego samochodu jest energia wyzwalająca
się podczas pracy silnika - łącznie z tym fragmentem żywego
samochodu, który decyduje jak tę energię wykorzystać, a więc:
gdzie jechać, jak szybko i na co uważać. :)