Data: 2010-08-26 11:12:58
Temat: Re: co to jest informacja? [crosspost]
Od: gazebo <g...@c...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Robakks napisał:
>>>>>>> Czyli po trzech razach dotarło... no tak: do trzech razy sztuka. :-)
>>>>>>> DUSZY SIĘ NIE UZNAJE tylko odkrywa.
>>>>>
>>>>>> czyli czlowiek, w ktorym nie odkryles duszy jej nie ma? :)
>>>>>
>>>>> Widzę, że żyje - a więc ma MOTOR o nazwie dusza.
>>>>> To jaki jest ten motor to już osobne badanie. :)
>>>
>>>> no wlasnie, ty widzisz
>>>
>>> Każdy widzi.
>>
>> biorac pod uwage co niektore problemy z oczami to nie kazdy :) ale
>> przypuszczam, ze bardziej chodzilo ci o wielowatkowe dysputy nt.
>> postrzegania rzeczywistosci, wiec moze i kazdy widzi ale nie kazdy
>> to samo
>
> W zasadzie to nie chodzi mi o wielowątkowe dysputy nt. postrzegania
> rzeczywistosci lecz o WSPÓLNE potwierdzanie oczywistości zarówno
> świata obiektywnego jak i jego odwzorowań.
> Czy każdy potrafi odróżnić żywe od nieżywego?
> Oczywiście, że nie każdy - bo nie każdy jest przy zdrowych zmysłach. ;)
> Możesz się ze mną nie zgadzać, że to coś czego nie ma martwe,
> a ma żywe - ma nazwę dusza, ale deklarując własną niezgodę
> przyczepiasz się do nazwy, a nie do tego co odróżnia żywe od
> martwego, bo w to, że żywe rózni się od martwego - to chyba nie
> wątpisz?
a powiem ci szczerze, ze watpie, przyjeta jest definicja, smierc to
upadly pien mozgu, i ja sie z tym ogolnie zgadzam, w sensie aktu zgonu,
narzadow do transplatacji czy cos w tym guscie, ale juz problem duszy
jest tutaj pod znakiem zapytania, niby jak wyjete serce czy inne narzady
wplywaja na kwestie duszy? a jesli, a tak faktycznie jest, stopniowe
obumieranie komorek czlowieka po zdefiniowanej smierci, to co jest z ta
dusza?
>>>>>> ale, ale, to moze ja jednak nie mam duszy?
>>>>>
>>>>> Więc sprawdź czy włożyłeś w siebie wszystko co miałeś.
>>>>
>>>> ty tak robisz? a skad masz te rzeczy? :)))
>>>
>>> To Twoja metoda - zapomniałeś? :)
>>
>> rzadko zapominam, a tu nie przypominam sobie aby to mialo miejsce z
>> mojej strony
>
> Podałeś metodę rozpoznawania duszy w obrazie po tym, że człowiek
> włożył w ten obraz wszystko co miał. Jeśli chcesz sprawdzić Twoją
> metodą czy masz duszę, to musisz sprawdzić czy włożyłeś w siebie
> wszystko co miałeś - wszak to jaki jesteś to Twoje dzieło.
> Jesteś chodzącym obrazem - czyż nie? :-)
dokladnie tak, przenioslem siebie na obraz, nie kropa w krope, ale jednak
>
>>>>>>> Po czym poznajesz, że "obraz ma duszę"?
>>>>>>
>>>>>> po tym co czlowiek w nia wlozyl, wlozyl wysztko co mial
>>>>>
>>>>> No właśnie. :)
>>>>> Czyli co włożył konkretnie np. w fotografię, mapę bitową?
>>>
>>>> siebie
>>>
>>> To absurd. Kamera rejestrująca ruch uliczny nic z siebie nie wkłada
>>> w fotografie, za to duch fotografii może zagrać na strunach duszy
>>> obserwatora. Szkoda, że nie umiesz czytać po polsku, bo bym Ci
>>> to opisał.
>>
>> nie mowimy o automatycznej kamerze tylko o obrazie, aczkolwiek
>> film tez moze miec dusze na analogicznej zasadzie co obraz, a to,
>> ze nie kazdy potrafi to odczytac to zupelnie inna bajka
> Prawdopodobnie dusza w Twoim rozumieniu słów to zapał,
> zaangażowanie, które twórca wkłada w swoje dzieło.
> Ja z wielkim zapałem i zaangażowaniem nacisnąłem migawkę
> aparatu, ale na obraz nie miałem wpływu. Mimo to wywołuje
> ten obraz emocje - duch obrazu gra na duszach żywych widzów.
> Na martwych nie działa, bo nie mają duszy. :-)
tworzac cos przekladasz/wkladasz tam swoja dusze, moze replike
niedoskonala a moze jednak czastke siebie
--
bla
|