Data: 2004-03-24 08:16:38
Temat: Re: co wy na to? :) /nowy/
Od: Evunia <j...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wed, 24 Mar 2004 00:55:23 +0100, na pl.misc.dieta, kobs napisał(a):
> hej!
Cześć :)
> moje pierwsze swiadome odchudzanie zajelo mi 2,5 miesiaca i odebralo 25kg.
Wg wszelkich zaleceń, to za szybko, jak na tyle kilogramów, ale masz 20
lat, więc Twój organizm jeszcze sobie poradził i przez kilka kolejnych lat
powinien sobie radzić, z nadmiarem skóry, jej zwiotczeniem przy tak szybkim
odchudzaniu, tudzież kilkoma innymi rzeczami :) Później nie będzie to już
takie proste. Ale chudłeś ruszając się bardzo dużo, a to też inaczej, niż
tylko stosując dietę i leżąc na kanapie ;)
> nie wierzylem /i nadal nie wierze/ w diety z kolorowych pisemek, wiec sam
> sobie narzucilem rezim -> dwa duze posilki dziennie /sniadanie i obiad,
> zupelnie normalne, takie jakie zwyklem jadac/, jablka i spore ilosci wody
> dla zabicia glodu w miedzyczasie + codziennie 4km biegania. i NIC innego.
O jabłkach różne opinie tutaj krążą. Ja osobiście uważam, że jeśli Ci one w
żaden sposób nie szkodzą, nie powodują problemów trawiennych, to spokojnie
możesz je jeść, skoro jesz ;)
> efekty byly takie ze po 6 tyg. wygladalem i czulem sie naprawde swietnie
> /nieskromnie to sformulowalem, ale wiadomo o co chodzi :D/ i przez 2 lata
> trzymalem wage.
2 lata trzymania wagi to już coś. Ale podobno prawie 100% odchudzonych
wraca do swojej wagi w ciągu 5 lat. Kto ma tendencje do tycia, musi się
pilnować non stop już, niestety.
> ale przez ostatni rok wrocilo mi to 15kg... niedopilnowanie+studia+milosc
> do slodyczy, sam nie wiem jak to sie moglo stac.
No właśnie. Wystarczy, że rpzestaniesz biegać, bo zima, a będziesz jadł,
jak kiedy biegałeś i przytyjesz.
> *jem regularnie dwa duze posilki dziennie i pije wode - nie glodze sie
> wiec, ale z drugiej strony wszedzie pisze sie o kilku malych posilkach w
> ciagu dnia. jaki to ma wplyw na moje odchudzanie?
Myślę, że żaden. Częste i małe posiłki dobre są dla osób, które notorycznie
nie mogą oprzeć się myśli o jedzeniu. Łatwiej jest wtedy wytrzymać reżim
diety, jeśli wiemy, że za chwilę znów będzie można coś zjeść.
Dla osoby, która żyje czynnie, pracuje (uczy się), biega, je normalnie, a
więc dostarcza różnorodnych składników pokarmowych organizmowi, nie ma to
znaczenia. Jeśli nie czujesz się głodny, jeśli nie walczysz ciągle ze złym
samopoczuciem i nie opędzasz się od myśli o jedzeniu, to jest ok.
Literatura (a przeczytałam na temat odchudzania przeogromną ilość
opracowań, bardzo różnych autorów) podaje bardzo sprzeczne zalecenia.
Jedni twierdzą, że trzeba jeść 5 razy dziennie, inni, że wystarczy raz
(sic!), dwa, trzy ;) Każdy co innego. I każdy całkiem ciekawie swoje
teorie, poglądy uzasadnia :) Skoro wypracowałeś sobie taki, a nie inny
model jedzenia i czujesz się z tym dobrze, a poza tym masz efekty w postaci
efektywnego tracenia tkanki tłuszczowej, to trzymaj się tego i już.
> *srednia z ostatnich dwoch tygodni to 1,5kg na tydzien - wiecej niz sie
> zaleca.
Ale to raczej tylko na początku, zapewne z czasem, wkrótce, waga będzie
spadać wolniej. Jeśli uda Ci się utrzymać spadek wagi na poziomie 1 kg
tygodniowo to i tak będzie doskonale, bo to bardzo dużo. Na ogół po jakimś
czasie spadek wagi jest dużo wolniejszy, a o 1 kg tygodniowo można tylko
marzyć :)
> z drugiej strony za pierwszym razem, ta sama metoda, w ostatecznym
> rozrachunku, wyszla ta gorna granica 4kg/miesiac. stad pytanie -> czy
> Wielki Powrot Brzucha tlumaczyc jojem, czy moze zwyklym niedopilnowaniem i
> roleniwieniem?
Niedopilnowanie i rozleniwienie to właśnie przyczyny jojo. I tak się będzie
działo za każdym razem, kiedy coś zmienisz w swoim stylu
żywienia/aktywności fizycznej. Zwiększysz racje żywieniowe, albo
ograniczysz ruch, a waga pójdzie w górę. Podobno im szybciej się chudnie,
tym szybciej się tyje po odejściu od rygorów.
Dlatego tak ważne jest, żeby wypracować sobie dietę, która jest skuteczna,
dobrze na nas wpływa i trzymać się jej już całe życie.
Rzadkie odstępstwa, jakiś kawałek tortu raz na miesiąc, czy tabliczka
czekolady (itp) bardzo, ale to _bardzo_, rzadko, nie zrujnują efektów.
Natomiast efekty pójdą do diabła, jeśli nagle zdecydujemy się jeść jedną
bułkę dodatkowo na śniadanie, codziennie.
> mam nadzieje, ze nie zanudzilem. sam lubie czytac takie wypociny, bo
> dzialaja motywujaco :)
Mnie też to motywuje ;)
Powodzenia !
Trzymam kciuki :)
--
Eva Sheers
|