Data: 2002-08-02 21:17:46
Temat: Re: cos matujacego
Od: "sheba" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Krem Garnier Synergie Pure, do cery tłustej i trądzikowej
(antybakteryjny, jak piszą na tubce).
Ja podobnie jak Carrie polecam krem Garnier Synergie Pure, jest najlepszy, a
naprawdę wielu kremów matujących używałam. I teraz jest o 50% tańszy niż
kiedyś. Wcześniej kupowałam go za 30zł +, a teraz jest za 15 (ostatnio
załapałam sie na promocję i kupiłam za 11). Wogóle to kremik niesamowicie
wydajny jest.
> Z tej serii jest też tonik i
> chyba żel do mycia twarzy, ale nie używałam.
A ja używałam i polecam. Żel Syneergie jest z pilingującymi mikrogranulkami,
bardzo fajny.Całkiem dobry jest też tonik Pure Matite Loreal'a, kremu z tej
serii jeszcze nie próbowałam, ale chyba sobię kupię.
> Podkładu używam też matującego, aktualnie Soraya, pewnie są jakieś
> lepsze... :)
No pewnie są, bo ja akurat Soraya wcale nie ufam. Polecam Lumene albo
Revlon. Loreal też ujdzie.
Dobrze też używać pudru matującego, M. Astor się tu dobrze sprawdza.
A, i oczywiście bibułki matujące w ciągu dnia.
Dwa razy w tygodniu możesz zaaplikować sobie maseczkę oczyszczającą z glinką
Puryfing Clay firmy Oriflame, która zmniejsza wydzielanie serbum.
Oj...ileż to się trzeba napracować, nasmarować, żeby nie błyszczeć....
Swoją drogą to dziwne, ze dziewczyny nie chcą błyszczeć....:P
Pozdrawiam i życzę, żebyście nie świeciły tłustymi buźkami
--
sheba 19
|