Data: 2005-10-05 11:48:59
Temat: Re: czadowy kapelusz na szydelku
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 05 Oct 2005 10:47:00 +0200, Moolinea
<moolinea@WYTNIJ_TO.wp.pl> wrote:
>
>>Wroclaw, Biskupin, ul. Olszewskiego - glowna niejako ulica -
>>tramwaje, sklepy, baby pod sklepami handlujace...i ja
>>paradujaca...podoobno mnie sobie palcem pokazywaly , ale, jak juz
>>mowilam, Moja Mama zawsze popierala moje glupoty i za to bede jej
>>wdzieczna dozgonnie...podobno moje saboty (a mialam rowniez
>>autentyczne, wielkie strugane w drewnie saboty - caloroczne
>>obuwie bardzo dobre :PP ) byly jak buty z Oswiecimia....
>>
>>pierz, z przeszloscia :)
>>K.T. - starannie opakowana
>
>Ja wiele lat w glanach przechodziłam, długo przed szałem na nie w
>Polsce (u nas uchodziły za buty ortopedyczne !) Pierwsze z Zachodu mi
>mama przywiozła, bo powiedziałam, ze bez nich ma nie wracać :P.
>Nadawały sie na każdą porę (z wyjątkiem trzech letnich miesiecy) i
>pasowały do WSZYSTKIEGO, m.in. do stroju maturalnego, a jak nie
>pasowały to sie dopasowały :)
>
>Moolinea
Siostro! :)))
Pierz
K.T. - starannie opakowana
|