Data: 2011-07-29 14:40:17
Temat: Re: czasami
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-29 16:20, Lebowski pisze:
> W dniu 2011-07-29 15:12, medea pisze:
>
>> Hm, przez moment wydawało mi się, że nie rozmawiam z dzieckiem, ale być
>> może to założenie było błędne.
>
> I co, juz? Poprawilas sobie samopoczucie i dodalas pewnosci tym
> protekcjonalnym tonem?
Nie, ale chyba tobie odrobinę pogorszyłam.
>
>> Moja samoocena nie polega na stwierdzeniu, czy jestem najgorsza, czy
>> najlepsza, ani nawet na niczym pośrednim. Stanowi natomiast oszacowanie
>> wszystkich składowych oraz ewentualnych możliwości i słabości.
>> Ewa
>
> Wszystkich skladowych? Przeciez te swierdzenie to wor bez dna i bez
> ksztaltu.
> Jakich skladowych?
OK, z tymi wszystkimi to trochę przesadziłam. Wszystkich oczywiście nie
znam, bo nie wszystkie obszary jeszcze eksplorowałam i pewnie nie
wszystkie zdążę. Jednak znaczną część dla mnie ważnych znam, a inną
część potrafiłabym chyba w jakimś stopniu przewidzieć. Owszem - to wór
bez konkretnego kształtu i uważam, że to dobrze - żaden kształt mnie
jakoś szczególnie nie zniewala. A twój brak samooceny ma jakiś konkretny
kształt? Potrafiłbyś go jakoś opisać?
> Oszacowanie wymiernych i niewymiernych?
> Jakosciowo czy/i ilosciowo?
> Jedna metoda czy roznymi?
Jestem człowiekiem, nie maszyną.
> Pomijajac juz fakt, ze najwyrazniej ocena i szacowanie to dla ciebie
> jedno.
A czym to się różni?
> Moze i chcialabys o czyms porozmawiac, ale twoja logika powiedziala
> juz nam raczej do widzenia.
Hm, może bym i chciała, ale szacuję, że osiągnęłam już limit empatii dla
ciebie.
Ewa
|