« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-11-14 16:27:27
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?> Z tym się zgadzam, ale jednocześnie - niewiele osób zdaje sobie z tego
> sprawę, jak wiele zmienia sie w zwiąku po przyjsciu na świat dzieci.
> To jest zupełnie inna jakość !
basiu - napisz cos wiecej - mnie to czeka w nablizszej 5-latce:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-11-14 16:27:45
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?[ciach]
bo... najpierw był związek do którego dokładały sie dodatkowe cechy
(ślub , dzieci) ale wszystko było na osnowie związku. Brak ślubu
pewnie też niewiele by zmienił.
Wyjątki!!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-11-14 16:58:55
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?Malzenstwo jest sztuka dogadywania się i tolerancji
Użytkownik "rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:aqu4gc$1sj$1@foka.acn.pl...
> wszyscy dookola narzekaja na swoje zony, mezow. czemu tak sie dzieje? nikt
> nikogo nie przymusza do wziecia slubu, ma sie tyle czasu na poznanie sie
> wzajemne, ile sie chce. czemu wiec tyle rozwodow, tyle narzekan???
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-11-14 20:17:44
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?Użytkownik "Basia Zygmańska"
> No czasem są, jak ktoś Ci notorycznie zostawia brudne skarpetki nie
> tam gdzie trzeba ;-)).
Cóż to za problem?
> Z tym się zgadzam, ale jednocześnie - niewiele osób zdaje sobie z tego
> sprawę, jak wiele zmienia sie w zwiąku po przyjsciu na świat dzieci.
Nie tylko małżeńskim: w każdym związku;-)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-11-15 06:17:22
Temat: Odp: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?Użytkownik AsiaS <a...@n...pro.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych:
> > No czasem są, jak ktoś Ci notorycznie zostawia brudne skarpetki
nie
> > tam gdzie trzeba ;-)).
> Cóż to za problem?
Eee, no bez jaj - Ciebie to nawet pięć razy dziennie nie
denerwowałoby, bo kochasz męża? :-)
> > Z tym się zgadzam, ale jednocześnie - niewiele osób zdaje sobie z
tego
> > sprawę, jak wiele zmienia sie w zwiąku po przyjsciu na świat
dzieci.
> Nie tylko małżeńskim: w każdym związku;-)
Chyba ogólnie chodziło o zmianę 'profilu' każdego dłużej
trwałego/trwającego związku :-)
--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Z lufą to NIE CHODZI o twarz. Nie palę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-11-15 07:19:06
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?Użytkownik "Z.Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ar2319$hib$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Użytkownik AsiaS <a...@n...pro.onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych:
>
> > > No czasem są, jak ktoś Ci notorycznie zostawia brudne skarpetki
> nie
> > > tam gdzie trzeba ;-)).
> > Cóż to za problem?
>
> Eee, no bez jaj - Ciebie to nawet pięć razy dziennie nie
> denerwowałoby, bo kochasz męża? :-)
>
nie, podalabym mu je na talerzu zamiast obiadu albo jako danie główne przy
kolacji przy swiecach, który facet by to wytrzymał???
--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka 4,9+...(06-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
http://tweety2000.w.interia.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-11-15 07:31:18
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?
Użytkownik "Tashunko"
<like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ar0cck$rth$1@news.onet.pl...
> Dokładnie Basiu!!!
> Jestem daleka od narzekania na moje małżeństwo!
> Pisałam o tym nie raz na tej grupie ale mogę jeszcze raz:)
> Od 12 lat , w tym od ponad 5-ciu jako małżeństwo uczymy
się siebie
> każdego dnia. Razem, poprzez codzienne rozmowy o wszystkim
, bez
> tematów tabu rozwiązujemy problemy jeśli się pojawiają, a
pojawiają
> się czasem jak u wszystkich. Mój TŻ ma swoje drobne wady i
ja je mam.
> Znamy je i albo o Nich dyskutujemy, albo już wiemy, że
pewne rzeczy są
> niezmienialne i nic na siłę - tak też się da.
Tradycją powinno się stać, że urzeka mnie sposób, w jaki
piszesz o waszej rodzinie:-)))) Jest w nich dużo ciepła,
miłości i istotnej mądrości wyrażonej w ostatnim zdaniu
powyższego cytatu. Tak ważnym jest wzajemne pokochanie
partnera jako całości z jego zaletami i wadami i świadomość,
że nie całkiem jesteśmy glinianymi figurkami, które możemy
sobie wzajemnie swobodnie modelować.
Pozdrawiam
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-11-15 08:00:26
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?
Niezastąpiony "Sokrates" napisał:
> Tradycją powinno się stać, że urzeka mnie sposób, w jaki
> piszesz o waszej rodzinie:-)))) Jest w nich dużo ciepła,
> miłości i istotnej mądrości wyrażonej w ostatnim zdaniu
> powyższego cytatu. Tak ważnym jest wzajemne pokochanie
> partnera jako całości z jego zaletami i wadami i świadomość,
> że nie całkiem jesteśmy glinianymi figurkami, które możemy
> sobie wzajemnie swobodnie modelować.
Jak wiesz Darku, troszkę czasu mi zajęło, aby w pełni pojąć, przyswoić
i ZROZUMIEĆ to ostatnie zdanie:) Dziś wiem, że warto było się uczyć !
Ty też wiesz!
Pozdrowionka : szczególnie serdeczne!
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-11-15 08:24:33
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?Użytkownik "Z.Boczek"
> Eee, no bez jaj - Ciebie to nawet pięć razy dziennie nie
> denerwowałoby, bo kochasz męża? :-)
A cóż to za problem podnieść i wrzucić do kosza lub zażądać
tego od niego? Jeżeli naprawdę takie sprawy są dla Was problemem
to co robicie przy poważniejszych okazjach? Poważnie..
> Chyba ogólnie chodziło o zmianę 'profilu' każdego dłużej
> trwałego/trwającego związku :-)
Mhm, właśnie :-)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-11-15 08:25:08
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?Użytkownik "tweety"
> nie, podalabym mu je na talerzu zamiast obiadu albo jako danie główne przy
> kolacji przy swiecach, który facet by to wytrzymał???
To żart czy tak całkiem serio?
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |