Paula napisał(a):
> Ja jednak nie do końca się z tym zgadzam. Czasem rzeczywiście jest tak, że
> mamy "doła", chandrę i niby jest to silniejsze od nas - choć tak naprawdę
> możemy je pokonać. Tyle już się o tym napisałam, że więcej mi się nie
> chce...
> Nietoperek

No Tak, wyjść na słoneczko, jakiś wysiłek siłowy, jeśli to przez jakieś
niepowodzenie to zrobić coś małego w czym osiągnie się sukces i broń
boże nie zadręczać się, bo to strata czasu myśleć w stylu "oh, ja tego
nie zrobiłem, co by było gdyby było inaczej" a lepiej zrobić inaczej i
się przekonać.

Jak już mi się nie chce jestem wkurzony i ktoś podchodzi a ja mówię "nie
chce mi się z Tobą gadać", a on mi zaczyna nawijać jak to nie wolno się
użalać i zamiast pocieszenia odbieram to "jaki to ja zły i źle robię" to
mam takie uczucia że zaraz bym go pierdolnął.