Data: 2002-10-23 19:02:48
Temat: Re: czy ktoś mi wytłumaczy???
Od: "Veronika" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ali:
> Dzwoni do mnie facet, który z własnej woli odszedł i to nawet nie do
innej,
> ale z powodu innej. Długo by mówić. Z nią nie jest i ze mną nie
jest. Chodzi
> zdołowany, ale chyba tak mu dobrze.
> Do czego zmierzam - pyta się mnie głupio, jak ja się czuję. No to
ja, że
> dobrze. Nawet gdyby nie, to wolałabym to zachować dla siebie.
Odpowiedź go
> nie satysfakcjonuje, więc pyta, czy serio ok, czy tylko sobie
wmawiam.
> Czy takie pytanie wynika z:
> a) głupoty? (ot tak pyta)
> b) sadyzmu? (chce mnie dobić, bo wie, że znowu się rozkleję)
> c) dowartościowania samego siebie? (pyta, bo przecież życie bez
niego nie ma
> sensu ;)
> d) zabicia wyrzutów sumienia? (ha!)
> Zakładam, że b) odpada. Ale może to tylko moje życzenie? Mężczyźni!
Was się
> zapytuję - czy Wy już tak macie, czy to tylko marginalny
przypadek????
Wprawdzie mężczyzną, tfu... facetem nie jestem, ale pozwolę sobie
wtrącić ;-)
A + B + C + D = "DOROSŁY DZIECIAK"
Powód jest nieistotny. Najważniejsze jest to żeby nie zadawać się z
"dorosłymi dzieciakami" ;-)
Aha... i to nie jest marginalny przypadek, ale takim przypadkom
wierzyć nie należy :-) Ich intencje są nieszczere, złe, okrutne a
najgorsze jest to, że sami nie zdają sobie z tego sprawy i nie
potrafią wytłumaczyć swego postępowania.
V-V -(minus) A...
P.S. A może to ten sam przypadek? ;-)
|