Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia czy można uratować ogórkową?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy można uratować ogórkową?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-10-20 18:49:44

Temat: czy można uratować ogórkową?
Od: "Ar" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

witam wszystkich

kupiłam już starte ogóry, nie przyglądałam się im tylko wrzuciłam do gara
okazało się, że nie dość że są ze skórą to jeszcze wielkie i twarde
kawałki:(
w związku z tym mam pytanie: czy można zupę ogórkową zmiksować?
a jeśli tak to czy razem z ziemniakami, które tam już pływają, czy raczej
bawić się w kopciuszka i powybierać

zupy jest pełen gar i jutro ma przyjść koleżanka na degustację a tu taka
porażka

za wszelkie rady z góry dziękuję


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-10-20 19:21:59

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: "Asienka P" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ar" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cl6c0c$ib$1@atlantis.news.tpi.pl...
>witam wszystkich

>kupiłam już starte ogóry, nie przyglądałam się im tylko wrzuciłam do gara
>okazało się, że nie dość że są ze skórą to jeszcze wielkie i twarde
>kawałki:(
>w związku z tym mam pytanie: czy można zupę ogórkową zmiksować?
>a jeśli tak to czy razem z ziemniakami, które tam już pływają, czy raczej
>bawić się w kopciuszka i powybierać


Ja zmiksowałabym z ziemniakami, wyjdzie bardziej gęsta, a jeśli nie lubisz
zupy w postaci samego płynu, to możesz oddzielnie ugotować ziemniaki,
marchewkę i dodać ewentualnie, posiakana papryka czerwona ładnie wygląda w
ogórkowej :] .


Asieńka P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 23:17:26

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: "waldek" <A...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Asienka P wrote:
> Użytkownik "Ar" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cl6c0c$ib$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> witam wszystkich
>
>> kupiłam już starte ogóry, nie przyglądałam się im tylko wrzuciłam do
>> gara okazało się, że nie dość że są ze skórą to jeszcze wielkie i
>> twarde kawałki:(
>> w związku z tym mam pytanie: czy można zupę ogórkową zmiksować?
>> a jeśli tak to czy razem z ziemniakami, które tam już pływają, czy
>> raczej bawić się w kopciuszka i powybierać
>
>
> Ja zmiksowałabym z ziemniakami, wyjdzie bardziej gęsta, a jeśli nie
> lubisz zupy w postaci samego płynu, to możesz oddzielnie ugotować
> ziemniaki, marchewkę i dodać ewentualnie, posiakana papryka czerwona
> ładnie wygląda w ogórkowej :] .
>
>
> Asieńka P.
===
Ha! Francuziki mają krem z brokułów i ze szparagów, to co NAM szkodzi? Niech
się umacnia, rozkwita i promieniuje na wszystkie cztery półkule
ogórkowo-kartoflany krem siermiężno-mazowiecki. (Półkule świata - nie
mózgowe! [a może na odwrót?])

Spróbujmy: kilo ogórków: 2,50; kilo ziemniaków, 1,00; jarzyny: 1,00,
śmietana: 1,30; woda: za darmo. Może lepiej zrobić w pół godziny nową,
porządną zupinę, niż narażać się na pośmiewisko i plucie tak bardzo
"szlachetną" potrawą, jaką będzie krem ogórczano-ziemiaczany?

Przepraszam, ze nabijam się, ale mam powód. Gdyby krem kartoflano-ogórkowy
był coś wart, to już w kuchni staropolskiej byłby znany i niechybnie
promienmiowałby swym blaskiem na całą zjednoczoną jewropę. (Władysławie!
kiedy ogórki przywędrowały do Polski?) Tymczasem na moje szlachetne
podniebienie to będzie - beeeee...

waldek
===

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 11:23:53

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: "Basia" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Spróbujmy: kilo ogórków: 2,50; kilo ziemniaków, 1,00; jarzyny: 1,00,
> śmietana: 1,30; woda: za darmo. Może lepiej zrobić w pół godziny nową,
> porządną zupinę, niż narażać się na pośmiewisko i plucie tak bardzo
> "szlachetną" potrawą, jaką będzie krem ogórczano-ziemiaczany?
>

może trochę z innej strony zagadnienia, ale ja smiem wątpic, czy z kupnych
kiszonych ogórków badz gotowej sieczki kiszonej ogorkowej mozna zrobić dobrą
ogórkową...
Ja nie wiem jak oni "kiszą" te ogórki, ale one są w smaku raczej bardzo,
bardzo solone niż kwaśne, z kiszonymi maja niewiele wspólnego.


pozdrawiam
Basia
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 12:51:41

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-10-21 13:23:53 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Basia* skreślił te oto słowa:


> może trochę z innej strony zagadnienia, ale ja smiem wątpic, czy z kupnych
> kiszonych ogórków badz gotowej sieczki kiszonej ogorkowej mozna zrobić dobrą
> ogórkową...
> Ja nie wiem jak oni "kiszą" te ogórki, ale one są w smaku raczej bardzo,
> bardzo solone niż kwaśne, z kiszonymi maja niewiele wspólnego.
>
>
Ha, są ogórki i ogórki. I jest takie jedno miejsce w Poznaniu gdzie moja
babcia, moja mama, a teraz ja kupuję kiszone ogórki jak brakuje własnych.
Albo jak potrzebne są na zupę. I są to najlepsze kiszone ogórasy jakie
kiedykolwiek jadłam - a jadłam dużo, bo pochłaniam je kilogramami :]


--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 16:25:30

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: Tatiana <yennefer12*antyspam*@go2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 21 Oct 2004 14:51:41 +0200, Waćpanna lub Waćpan *Lia*, w
wiadomości news:<news:5btikwak7e4i$.dlg@iska.from.poznan> zawarł, co
następuje:

> Ha, są ogórki i ogórki. I jest takie jedno miejsce w Poznaniu gdzie moja
> babcia, moja mama, a teraz ja kupuję kiszone ogórki jak brakuje własnych.
> Albo jak potrzebne są na zupę. I są to najlepsze kiszone ogórasy jakie
> kiedykolwiek jadłam - a jadłam dużo, bo pochłaniam je kilogramami :]

Jeżycki? ;> No podziel się, proszę bardzo.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 16:26:53

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-10-21 18:25:30 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Tatiana* skreślił te oto słowa:


> Jeżycki? ;> No podziel się, proszę bardzo.

Jeżycki. Z tyłu, biała budka - tam gdzie rodzina miłych panów sprzedaje
(nazwiska kurcze pieczone nie pamietam). Ale jak znasz jeżycki, to jest to
pierwsza budka od wejścia ze strony Rossmana.
Aaaa, i surówka z rzepy jest tam obłedna.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 17:10:29

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: "mechata" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tatiana" <yennefer12*antyspam*@go2.pl> napisał w wiadomości
> Jeżycki? ;> No podziel się, proszę bardzo.

Jeżycki to kultowy rynek w Poznaniu!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 17:22:57

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: "Marzolena Zawojska" <m...@w...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Tak sobie startych ogorow do zupy lepiej nie wrzucac.
Starte ogory dusimy na maselku czy na oleju jak kto woli i dopiero wrzucamy
do zupy z juz ugotowanymu w niej ziemniakami.
I nawet grubo starte i z kawalkami beda ladnie wygladac, a jak nie to mozna
podczas jedzenia zamknac oczy:)
M.






Użytkownik "Ar" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cl6c0c$ib$1@atlantis.news.tpi.pl...
> witam wszystkich
>
> kupiłam już starte ogóry, nie przyglądałam się im tylko wrzuciłam do gara
> okazało się, że nie dość że są ze skórą to jeszcze wielkie i twarde
> kawałki:(
> w związku z tym mam pytanie: czy można zupę ogórkową zmiksować?
> a jeśli tak to czy razem z ziemniakami, które tam już pływają, czy raczej
> bawić się w kopciuszka i powybierać
>
> zupy jest pełen gar i jutro ma przyjść koleżanka na degustację a tu taka
> porażka
>
> za wszelkie rady z góry dziękuję
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 20:40:03

Temat: Re: czy można uratować ogórkową?
Od: "Asienka P" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "waldek" <A...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cl6ro8$p4b$1@inews.gazeta.pl...
>Ha! Francuziki mają krem z brokułów i ze szparagów, to co NAM szkodzi?
>Niech
>się umacnia, rozkwita i promieniuje na wszystkie cztery półkule
>ogórkowo-kartoflany krem siermiężno-mazowiecki. (Półkule świata - nie
>mózgowe! [a może na odwrót?])

>Spróbujmy: kilo ogórków: 2,50; kilo ziemniaków, 1,00; jarzyny: 1,00,
>śmietana: 1,30; woda: za darmo. Może lepiej zrobić w pół godziny nową,
>porządną zupinę, niż narażać się na pośmiewisko i plucie tak bardzo
>"szlachetną" potrawą, jaką będzie krem ogórczano-ziemiaczany?

>Przepraszam, ze nabijam się, ale mam powód. Gdyby krem kartoflano->ogórkowy
>był coś wart, to już w kuchni staropolskiej byłby znany i niechybnie
>promienmiowałby swym blaskiem na całą zjednoczoną jewropę. (Władysławie!
>kiedy ogórki przywędrowały do Polski?) Tymczasem na moje szlachetne
>podniebienie to będzie - beeeee...

Waldi, co z Twoimi półkulami?? ;-) Gdyby to była zupa ogórki + ziemniaki,
to kobieta pytałaby raczej jak jej nadać smak, a nie jak miksować ;-)
Poza tym nie mam nic przeciwko ziemniakom w kremowych zupach.


Asieńka P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kardamon
Przepis na szybkie ciasto Magdy Gessler PILNIE!
Kardamon
jarzynka na ciepło
Przepis na sos do hamburgerów i nie tylko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »