Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.soc.religia
Subject: Re: czy odtwarzanie psychologii Jezusa i Jego zyciorysu ma sens.
Date: Tue, 16 Sep 2008 12:43:02 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 42
Message-ID: <b0wr1v072q79$.1d4oumw4ppu2u.dlg@40tude.net>
References: <01be63ee$16f3df40$482275c3@rezerwa.abcdata.com.pl>
<5...@n...onet.pl> <eo8tj5$ht4$195@news.onet.pl>
<gan7go$nep$340@news.onet.pl>
<6...@7...googlegroups.com>
<m2o82hgl1rnr$.18ij53aljtupc.dlg@40tude.net>
<6...@c...googlegroups.com>
<ganu3h$n4b$1@news.onet.pl>
<9...@z...googlegroups.com>
<gao0c2$da$1@news.onet.pl>
<4...@b...googlegroups.com>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: blv44.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1221561787 29686 83.28.215.44 (16 Sep 2008 10:43:07 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 16 Sep 2008 10:43:07 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:419344 pl.soc.religia:916916
Ukryj nagłówki
Dnia Tue, 16 Sep 2008 03:21:21 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Sakujami-nie wiadomo jaki jest Bóg,jest jaki jest,jesli jest.Dziwi
> mnie to ze tysiace ludzi lezy w szpitalach,lub umarlo,niby przez jakis
> tam wypadek.
Bóg nie uwolnił nas od śmierci i cierpienia, nie to mamy od Niego obiecane.
> Ja rozumiem,raz przypadek,dwa trz,razy.Ale tysiace,to
> troche dziwne,jak na przypadek.
To wcale nie przypadek - to zwykła kolej rzeczy. Niektórzy się wzburzą
wobec mnie, może w tym momencie ciśnie się im na myśl posądzenie mnie o
łatwe wyrażanie sądów o śmierci i cierpieniu, bo póki co jestem zdrowa i
żyję... więc niby łatwo jest mi stwierdzać nieuchronność śmierci.
Nie, nie łatwo. Ale w sposób oczywisty pojmuję śmierć, własną też. Nie
wiem, kiedy ona przyjdzie, ale mam świadomość, że może nawet zanim ukończę
ten post.
Dlatego żyję pełnią - kocham, staram się być uczciwa, przydatna, daję z
siebie maksimum dla najbliższych i dalszych, ale jednocześnie staram się
jak najwięcej uzyskać satysfakcji (nie rzeczy) dla siebie. Bo o to głównie
chodzi w życiu.
Powiedz mi, tak sprzeciwiasz się śmierci, moment śmierci odbierasz jako
zło, jako niepożądany, jako nie ten jeszcze właściwy czas, aby odejść.
To powiedz mi, czy znasz jakiś uniwersalny, właściwy moment na odejście ze
świata? Która chwila jest właściwa? I jak to odejście mialoby wyglądać? -
no, oczywiście, bez cierpienia i nagle, co?
Dopiero wtedy może miałbyś pretensje o to, że skoro śmierć jest tak fajna,
szybka i bezbolesna, to po co w ogóle jest? bo to zwłaszcza wtedy może
człowiek miałby ochotę jeszcze większą do jej pokonania i życia bez końca -
bezsens...
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|