Lunia:
> ale jesli ona go skrzywdzila ?

W milosci to sie nie liczy.
W milosci liczy sie to co czujesz i to czy nie sprzeniewierzasz
sie temu co czujesz. :)

> on ja kocha, ale z jej postepowania wynika, ze ona go nie...

To nie jest wazne.
Wazne jest tu ze on nie posiada ~wiedzy o tozsamosci wlasnych
uczuc i nazywa miloscia cos o czym nie wie ze miloscia nie jest.
I nie dowie sie tego dopoki nadal bedzie zachowawczy, wyrozumowany
i 'ostrozny'.
Jesli jego swiadomosc emocjonalna sie budzi, to po to aby przywrocic
mu rownowage emocjonalna, ktorej nie ma i nie bedzie miec dopoki
nie pozwoli sobie na osiagniecie takiej rownowagi poprzez zderzenie
tego co czuje _w_ _pelni_ z rzeczywistoscia. :)

> wedlug mnie NIE warto :) ja bym miala honor, nawet w sytuacji
> z miloscia.

Dla Ciebie - nie warto.
Dla niego - warto. ;)

Czarek