Data: 2004-07-04 16:17:09
Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: "snow white" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Mysle ze masz 2 wyjscia...
wyjscie nr 1 z góry odrzucam...poza ty raczej nie miałabymna tyle odwagi by go
spytac prosto z mostu czy chce byc ze mna czy nie...zwłaszcza, ze w tej chwili
otrzymałabym napewno negatywna odpowiedź
Rozmawiajcie,
> spotykajcie sie tak luzno bez zadnych zobowiazan, zadnych naciskow.
> Sprobojcie byc narazie przyjaciolmi, a jezeli ma sie z tego urodzic
> milosc to samo w praniu wyjdzie.
własnie coś takiego zamierzałam zrobić a Ty mnie utwierdziłas w przekonaniunze
to dobre wyjście:) tyle ze nie wiem czy bede potrafiła sie zachowywac swobodnie
... bedzie widzial jaka dobra z ciebie przypsiola i wtedy jest nadzieje ze
> mu cosik zaswita. Decyzja nalezy do Ciebie, czy bedziesz chciala byc
> cierpliwa, poczekac az sie sprawy potocza, czy stwierdzisz ze tak nie
> potrafisz i papa.
>
niby tak powinnam zrobić, ale jest jeszcze jedna sprawa...tzn kwesta jego
poprzedniego związku, jedynego jaki miał znaczenie wjego zyciu, tzn jak juz
pisałam był to związek an odległosc, trwał ok 2 lata, on bardzo się zaangazował
itp przypadkiem dowiedziałam sie paru szczegółów na ten temat tzn ta panna go
zdradzała, on wybaczał jej ale w koncu zerwali.Z jeden strony to potwierdza
moja terorie na temat tego z eon obawia sie kolejnych rozczarowań, ale z
drugiej strony budzi to daleko mniej pozytywne reflksje tzn tamtej był w stanie
wiele wybaczyć, zdrady itd a ze mną zerwal przy pierwszym małym spięciu., moze
więc tamto było prawdziwe uczucie a aj nie mam sie co łudzić?:(
pozdrawiam
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|