Data: 2003-02-02 14:43:33
Temat: Re: czy to depresja??
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"agulka" w news:b1ir6o$96u$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> ale ja nie chce sie zglaszac do psychologa :(
Bo jeszcze sie okaze, ze tak wlasciwie nic Ci nie dolega? ;-)
> w szkole wchodzilam jedno pietro i stawalam nie wiedzac
> co sie dzieje bo moje serce kolatalo jak oszalale.
I myslisz, ze to z przemeczenia? ;-) Po prostu nowe pietro, jakis nowy
rozdzial, choc traci monotonia. Moze wlasnie to jest powodem? :-)
A Kowalska mi sie drze do ucha wlasnie: "wiec nie marnuj go (czasu), w
zalu tak tkwiac" ;-) Ale ona sie nie zna. Smutek nie moze byc tematem
tabu, nie mozna go unikac, bo czlowiek wyniszczeje :-)
> tylko mysle ciagle ze byloby przyjemnie np wpasc
> pod samochod. wtedy by sobie wszyscy o mnie
> przypomnieli.
Za przeproszeniem - ale pierdzielisz! Wybacz brutalnosc, ale... jestes
mloda i zapewne swiatu jeszcze nic nie dalas. Jesli wiec skonczysz pod
samochodem to co najwyzej bliscy uronia pare lez i beda zyc dalej. Jesli
chcesz byc zapamietana to kusi Cie najgorsza z mozliwosci, ktora wlasciwie
nie do pamieci prowadzi, ale wlasnie do zapomnienia. Daj sobie troche
czasu na zlapanie oddechu a pozniej korzystaj z danego Ci czasu. Tylko tak
masz szanse zapasc w ludzka pamiec. Tylko czynem mozna to osiagnac.
Wlasciwie nie jednym, bo samobojstwo to tez czyn, ale samo samobojstwo
wiele nie da ;-)
> wtedy by sie zorientowali ze bylam dobrym czlowiekiem.
Nie. Wtedy zorientowaliby sie, ze jestes martwym czlowiekiem ;-D Jesli
chcesz aby zobaczyli w Tobie dobro musisz zyc. Ale niech Twoje zycie nie
wyglada tak, ze robisz cos dobrego i szybko patrzysz, czy ktos to
zauwazyl. To nie bedzie dobre, wiec nigdy tego nie dostrzezesz. Rob to co
chcesz, ale dla siebie. Jesli tak bedziesz robic to gwarantuje Ci, ze
ludzie dobro w Tobie dostrzega. Ale Ty sama wtedy bedziesz sie przed tym
wzbraniac wiedzac, ze wlasciwie nic wielkiego nie zrobilas i bedziesz
chciala zrobic wiecej :-)
> ze cale zycie im pomagalam. zobaczyliby moje zalety a
> nie tylko wady. te wady ktore tak wyolbrzymiaja i przez
> to mnie skreslaja.
A moze Ty sama cos wyolbrzymiasz? ;-)
> skreslily mnei wszystkie najwazniejsze osoby w moim
> zyciu
Najwazniejsza osoba dla Ciebie w Twoim zyciu jestes Ty sama ;-) Jesli Ty
sie na siebie wypniesz - to bedzie koniec. Co do innych. Mozesz im dawac
siebie, ale tylko wtedy jesli tego beda chciec. Jesli nie to nie placz
tylko szukaj innych, ktorzy beda chcieli. Ale nie narzucaj sie z tym. Na
sile nikogo nie uszczesliwisz. Jesli masz w sobie za duzo milosci to ja
wstrzymuj troche, bo jesli nie kontrolujesz jej uplywu to niektorzy moga
sie nia udlawic ;-)
> - i to sie rozszerza. postepuje, coraz wiecej osob z tych
> samych zrodel dowaiduje sie czegos i sie odwraca.
No i Tobie zal, ze tracisz osoby, ktore daja posluch plotkom? Ja bym sie z
takiego przesiewu cieszyl. Ziarna od plew sie oddziela ;-)
> cale zycie przejmowalam sie tym co mysla o mnie inni.
To sie nie przejmuj tylko sluchaj co maja do powiedzenia. Jesli mowia
prawde zrob cos z tym. Jesli nie to powiedz, ze sie myla i wszystko.
> i nikt tego nie docenia! wszyscy mnei zostawili.
Na pewno nie masz depresji. Ty po prostu tragizujesz ;-)
> nie potrafie zniesc tej mysli ze tak sie staralam i to na nic.
Kropla przebija kamień, upadając nie dwa razy, lecz często. /Giordano
Bruno/
Odpowiedz sobie na pytanie ile masz lat, ile swiata widzialas, ilu ludzi
poznalas. Odpowiedz sobie na pytanie ile jeszcze mozesz przezyc lat, ile
swiata zobaczyc i ilu ludzi poznac.
Jesli poswiecisz powiedzmy 50 lat na robienie czegos i po tym czasie nie
zobaczysz wynikow... masz prawo poczuc sie z tym zle. Zapytam - czy mam
przyjemnosc "rozmawiac" ze staruszka? ;-)
> i swiat ciagle mi sie wali.
Swiat duzy jest to nie dziwota, ze cale tygodnie sie wali ;-)
> boje sie rozmawiac z ludzmi bo zaraz okarze sie nowa
> katastrofa. ktos kolejny sie odwroci.
Zauwazylas, ze rozne kwiaty kwitna o roznych porach roku? Jedne kwiaty
wiedna, inne zakwitaja. Tak bylo na dlugo przed tym jak pojawilas sie na
tym swiecie i zapewne bedzie jeszcze dlugo po Tobie. Tak juz po prostu
jest :-)
> a ja tego juz nie zniose :(
Zniesc mozesz, tylko nie chcesz :-) Ale przejdzie Ci :-)
> to dla mnie cios ponizej pasa. zaczynam sie zastanawiac
> czemu jestem taka zla? rpzeciez musze byc zla! tyle zla
> wyrzadzilam. nie chcialam ale wyrzadzilam. ale nikt mi nie
> wierzy ze nieswiadomie! nikt mnie juz nie rozumie, nikt mi
> juz nie wierzy,
Nie zmienisz przyszlosci. Miast starac sie ja usprawiedliwiac wykorzystaj
terazniejszosc i udowadniaj, ze to co bylo, minelo bezpowrotnie. Nie lam
sie tez, ze cos bezpowrotnie utracilas. Zycie niesie ze soba tyle, ze
wszystkich mozliwosci nigdy nie wykorzystasz. Z bledow, ktore popelnilas
wyciagaj tylko nauke na przyszlosc :-)
> jestem na skraju zalamania :( jak mam naprawic cos bez
> dobrej woli ludzi dookola?
Wiesz o co chodzi w rozlanym mleku? O to, ze raczej nikt sie nie odwazy
sciera zebrac je z podlogi i wykrecic do kubka ;-) Ty chyba jednak starasz
sie to zrobic. Nie kazdy wazon da sie posklejac :-)
> i wtedy kolejne problemy - z rodzicami, z chlopakiem, z
> nauczycielami.
A myslisz, ze ja ich nie mialem? Znaczy nie liczac chlopaka ;-P
> ide po schodach i czuje ze nie mam sily ani ochoty wejsc
> pod gore. po co? zeby na gorze spotkac kolejny cios?
O - znowu trafilem (bo znowu pisze na zywca) :-)
> moze jak sie obudze swiat bedzie inny?
To nie swiat jest zly, tylko Ty masz zle podejscie. Oczywiscie to tylko
moje zdanie ;-)
> sama siebie oszukuje ze juz dobrze,
Nie rob tego...
> wszystko wroci do normy.
...bo nie wroci.
> ale czuje ze sie oszukuje.
No bo tak jest. Nie boj sie prawdy. Ona nie musi oznaczac skazania na
dozywotnie galery ;-) Bo chyba nie popelnilas az takiej strasznej zbrodni
aby Ci to grozilo, co? ;-) Jesli nie to tylko sie ciesz, wyciagnij nauke i
zyj dalej - znowu ciutke madrzejsza :-)
> jestem na kompeltnym dnie psychicznym.
Wiesz... kazdy uwaza, ze ma straszne problemy i siegnal tego dna. Ty
rowniez i nie mam zamiaru mowic, ze bredzisz. O tym przekonasz sie sama
gdy zmierzysz sie kiedys z jeszcze wiekszymi problemami ;-P To Cie raczej
nie pocieszy, wiec ja bede sie cieszyc za Ciebie - IMHO nigdy nie
upadniesz tak nisko jak wielu innych.
> zawsze interesowalam sie psychologia i naczytalam sie
> o depresjach - i nagle wczoraj, po 2 tygodniach meczarni
> przypomnialo mi sie to - objawy pasowaly jak ulal.
no i to jest ten bol! Co Ci strzelilo do glowy aby o tym czytac, he? U
mnie na polce stoi wielka encyklepedia medycyny. W niej sa opisane
dziesiatki chorob. Tej ksiazki boje sie jak diabel swieconej wody i omijam
ja szerokim lukiem. Wiem bowiem, ze jestem chory praktycznie na wszystko
co tam jest opisane. Wszystkie objawy pasuja jak ulal ;-)
> ale ze jestem tylk oamatorem pytam specjalistow.
Czy jest na sali specjalista?! ;-)
> boje sie ze nastapi jakas tragedia. ze mna. ze cos sie stanie.
> albo sama cos sobie zrobie. przy kazdym juz nawet drobnym
> zalamaniu troszke nad soba nie panuje. boje sie ze dlugo
> nei pociagne i to sie moze zle skonczyc
Nabierz wiekszego dystansu do zycia. Przeciez to tylko zycie ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|