Data: 2001-12-08 11:29:16
Temat: Re: czy to prawda?
Od: "Tichy" <t...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
moze nie miec
biochemia jest na drugim roku
Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9uj4tm$5gg$1@news.tpi.pl...
> Na grupie opty pojawiło się sprawozdanie z imprezki, które z nieistotnymi
> fragmentami poniżej publikuję.
> ....................................................
.........
>
> "Tak się wczoraj złożyło, że z żoną byłem u jej znajomego na imprezie,
> którego to żona skończyła w tym roku medycynę. Było tam też kilka innych
> osób-w sumie ok 13 osób, w tym chyba z 6 po medycynie (cholera, a nie
> wiedziałem). No i tak jakoś dyskusja zeszła na dietę Kwaśniewskiego (tak
ją
> tam nazywałem,
> [ ciach]
> One twierdziły, że naturalnym żywieniem są węglowodany i że wszystkie
> komórki oraganizmu tylko glukozę spalają, nic innego. A ja na to, a co z
> tłuszczem, nie jest spalany przez komórki? A one, że wszystko wątroba
> zamienia na glukozę, nawet tłuszcz. I do tego wcale tłuszcz z jelit nie
> trafia do krwi, tylko (fakt, że przez krew) do wątroby, gdzie jest
> "pakowany" w lipidy i dopiero wtedy do krwi.
>
> [ciach]
> Co jezszcze, że cukrzyca jest albo genetyczna, tzn. jak ktoś ma w genach
> cukrzycę, to choćby nie wiem co jadł, to i tak ją będzie mieć (cukrzyca
I),
> a cukrzyca II powstaje u grubych ludzi, u których już nie starcza insuliny
w
> stosunku do masy ciała. Zbicie masy ciała do wagi, w której starczy
insuliny
> dla spożywanego cukru, w sumie cofa cukrzucę.
> Jeszcze jedna z nich powiedziała, zę nie jest możliwy u człowieka niski
> poziom TG (poniżej 130-150, a poniżej 100 to mają mordercy!!!!), przy
> wysokim cho...lu. Chciałem jej moje wyniki przytoczyć (chol tot. 241, TG
> 70), ale jeszcze by mnie pouczały albo straszyły. I ludzie na DO czują się
> świetnie, bo ciała ketonowe działają toksycznie na człowieka, jak
narkotyk,
> i przez to to dobre samopoczucie.
> Te lole to niby super uczennice (bynajmniej jedna z nich, z którą się
> głównie "użerałem"), i to jedna jedna z 4 wyróżnionych pomiędzy tymi, co w
> tym roku kończyli (zresztą taka rozumna dziołszka w miarę, bo tamte dwie,
to
> by mnie już chciały widelcami dźgać i w ogólę, to kim one nie są. [ciach]"
>
> .............................................
>
> Mam więc pytanie. Czy rzeczywiście lekarz opuszczający AM nie ma
> najmniejszego pojęcia o biochemii organizmu?
>
> Pozdrawiam
> Leszek
>
|