Data: 2008-09-18 21:26:13
Temat: Re: czy warto
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 18 Sep 2008 16:01:42 -0500, Himera napisał(a):
> Czytam i mysle, ale macie zacietosc.
>
> Cwiczyc nienawidze, nienawidze powtarzania wkolko tego samego i raz i dwa i
> trzy i jeszcze raz, oszalec idzie, wrrrrr!
> Chodzilam na silownie, probowalam, nawet mialam trenera prywatnego, chudlam
> to fakt ale nienawidzilam cwiczyc.
Nieee, siłownia to nie dla mnie - zbyt "obrzydliwa" jestem: te przepocone
uchwyty i siedziska, błe. I bezduszność tych ohydnych machin. I duchota -
nawet jeśli się wietrzy, to od samego patrzenia mam wrażenie, że czuję
zastarzały zapach przepoconych ciał. Co innego aerobik - różnorodność
ćwiczeń jest fajna, ważne jest też, aby była sympatyczna instruktorka, ale
dokłądna i wymagająca - chyba na taką trafiłam: uśmiecha się cały czas,
świetnie instruuje, ma dobry i urozmaicony program ćwiczeń. Sprawia mi
niesłychaną satysfakcję, że daję radę ćwiczyć równo z nią (a jest ostra),
kiedy "dwudziestki" obok mnie wysiadają w połowie serii ;-P
> jedyne co moge robic to szybszy spacer badz jazda na rowerku.
> wysilek fizyczny nie rozladowuje mnie, jak wielu ludzi, moj stres nie maleje
> a wrecz w przedziwny sposob rosnie kiedy cwicze.
Traktuję czas ćwiczeń indywidualnych w domu jako czas tylko dla siebie -
kiedy ustali mi się rytm ćwiczenia, to zajmuję się z lubością myśleniem o
różnych rzeczach. Obmyślam dzień, cały tydzień, wspominam różne zdarzenia,
ale same przyjemne. traktuję ten czas i cwiczenie jak medytację - wyciszam
się. Nawet muzyki nie muszę słuchać, aby zachować rytm - jakoś ciało samo
machinalnie się pilnuje, a czasem tak się zamyślam, że sygnał minutnika
sprawia, iż się wzdrygam z zaskoczenia. Nagle zdaję sobie sprawę, że
właśnie zaliczyłam kolejną, niezlą porcję wysiłku - ze 450 kcal mniej na
du...szy i mokrusieńkie plecy, jako tego potwierdzenie :-D
"Cza" po prostu dać głowie zajęcie podczas cwiczeń :-)
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|