Data: 2005-09-08 19:22:33
Temat: Re: czyje to jajeczka ;-)?
Od: "Miłka" <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ale czytałem na grupie już takie wątki ( mam u siebie 10490 wiadomości
> przeczytanych)
> i zawsze każdy dyskutant zostaje przy swoim.
Oczywiście, nawet nie mam zamiaru wsiąść w dłoń opryskiwacza i ruszać z
nim naprzeciw ślimakom. Skoro masz tyle przeczytanych postów to zapewne
zwróciłeś uwagę że nie jedna osoba zbiera ślimaki pod wiaderko (odwrócone do
góry dnem) poczym wynosi je za bramę.
> Myślę , że prawda jest pośrodku :
> wynosimy w pole kreta , ślimaka , wracamy i jakiś raundup w rękę , bo
robimy
> trawnik ,lub inne
> "ixi" na przędziorki bo ocalały na naszym ulubionym kwiatku.
Randapu używam tylko do walki z podagrycznikiem, mniszka wyłuskuję za
pomocą widelca a mszyce spłukuję 'kwazarkiem" z pędów róż.
> Ja się na tym tak solidnie nie znam .
> Ja mam tylko przydomowy ogródek i jak mi pomrowy włażą do folijki i żrą
> sałatę wiosną czy
> pomidory teraz to je
> TĘPIĘ . ;-)
Też mam mały ogródek, jakieś 1200 mkw. i poświęcam kilka minut na
rozprawienie się z niechcianym "robactwem". To naprawdę kilka minut a potem
spokój na kilkanaście tygodni albo i do końca sezonu.
> Jeżeli kret z mojego ogrodu czyta tę grupę , to tą drogą ostrzegam go :
> niech wróci na teren skąd przyszedł bo go będę
> TĘPIŁ. ;-)
Jak mówię, mam mały ogród i wystarczą mi dwie łapki na krety oraz
wszędobylskie 5 kotów.
> ps. nie gniewasz się za tych mnichów u góry ? :-)
Nie, nie gniewam się za to porównanie. Każdy ma swoją wiarę, ja wierzę w
matkę naturę :-)
Serdecznie Miłka
|